Wybory są najważniejsze

W tym roku w polityce nie będzie wakacji. Kampania przed wyborami samorządowymi ruszyła z kopyta. Główne partie walczą w nich o dużo więcej niż tylko fotele radnych czy burmistrzów

Aktualizacja: 21.07.2010 21:53 Publikacja: 21.07.2010 21:51

Które wybory są najważniejsze? Dla prawdziwego polityka odpowiedź jest prosta – te najbliższe. Najlepiej tę prawdę zrozumiał szef SLD.

– Dlaczego Grzegorz Napieralski dalej jeździ po kraju, choć kampania prezydencka się już skończyła? – pytała wczoraj z dziecinną naiwnością reporterka jednej z komercyjnych telewizji posła Bartosza Arłukowicza (Lewica). A ten wykpił się od odpowiedzi, bo jak tu tłumaczyć dziennikarzowi oczywiste oczywistości? Jedna kampania się skończyła, ale druga się zaczyna.

A czasu wbrew pozorom niewiele, bo wybory samorządowe już w listopadzie. Dlatego Napieralski już peregrynuje od miasta do miasta, namaszczając kandydatów na burmistrzów. Dlatego PO już się zastanawia, jak walczyć z PiS tam, gdzie Komorowski przegrał z Kaczyńskim.

O co będą grały główne partie? O dużo więcej niż tylko fotele radnych czy synekury dla pociotków z terenu.

Platforma z niepokojem będzie wypatrywać sygnału, czy skończyła się cierpliwość "dołów", czy wyborcy nie zechcą aby rozliczać władzy za powódź albo nicnierobienie. Choć PO pewnie znów pójdzie świetnie w wielkich miastach, to na pewno musi ją martwić możliwa porażka w niektórych sejmikach wojewódzkich. Bo wybory prezydenckie pokazały, że w części regionów wyborcy PiS są w stanie się zmobilizować i tak przetrzepać skórę Platformie, że partia Kaczyńskiego weźmie tam samodzielną władzę.

Prawo i Sprawiedliwość niecierpliwie czeka na okazję, by sprawdzić, czy kapitał zdobyty podczas boju Jarosława Kaczyńskiego nie rozpłynie się we mgle. I zaczyna się obawiać, czy możliwa wyraźna porażka w piątych kolejnych wyborach nie będzie oznaczała już tylko czekania na "bój ostatni" – kolejne wybory do Sejmu.

Sojuszowi Lewicy Demokratycznej wybory samorządowe mają przynieść odpowiedź na kluczowe pytanie: czy niezły wynik Grzegorza Napieralskiego w wyborach prezydenckich uda się przekuć w poparcie dla partii? Czy Sojusz na dobre stanie się trzecią siłą, która w jednym miejscu Polski rządzi z PO, a w innym z PiS?

I jest jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe, które sprawdzi w tych wyborach, czy w ogóle jeszcze istnieje. Sondaże dają dziś ludowcom poparcie w okolicach 1 proc. W walce o samorządy zawsze wypadali dobrze, ale rosnąca dominacja PO i PiS zostawia coraz mniej miejsca na scenie dla innych graczy. A ewentualny fatalny wynik PSL to okazja do rozpaczliwego wyjścia z koalicji rządowej i walki o uniknięcie losu przystawki.

Według niektórych te wybory nie będą ciekawe. To prawda – będą pasjonujące.

Które wybory są najważniejsze? Dla prawdziwego polityka odpowiedź jest prosta – te najbliższe. Najlepiej tę prawdę zrozumiał szef SLD.

– Dlaczego Grzegorz Napieralski dalej jeździ po kraju, choć kampania prezydencka się już skończyła? – pytała wczoraj z dziecinną naiwnością reporterka jednej z komercyjnych telewizji posła Bartosza Arłukowicza (Lewica). A ten wykpił się od odpowiedzi, bo jak tu tłumaczyć dziennikarzowi oczywiste oczywistości? Jedna kampania się skończyła, ale druga się zaczyna.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej