– Przyjmuję opinię Jarosława Kaczyńskiego, ma do tego prawo. Był kandydatem w wyborach prezydenckich, a w liczbach bezwzględnych nie wygraliśmy – tak poseł Paweł Poncyljusz, były rzecznik sztabu wyborczego Kaczyńskiego, zareagował na wywiad, jakiego prezes PiS udzielił „Rz”. – Nie wybieramy się nigdzie z PiS ani ja, ani Ela (Jakubiak), ani Joasia (Kluzik-Rostkowska).
W sobotniej rozmowie z „Rz” Kaczyński na pytanie, czy w jego partii jest miejsce dla liberałów, odparł, że „nikogo nie wypycha, ale też nikogo nie będzie prosił”. Wypomniał też Poncyljuszowi, że ten krytykował jego ponowny wybór na prezesa partii.
A Joannie Kluzik-Rostkowskiej, szefowej sztabu, zarzucił, iż w sprawie katastrofy smoleńskiej „próbuje usiąść okrakiem na barykadzie”.
– Przecież ci ludzie zrobili kapitalną robotę – dziwił się Eugeniusz Kłopotek (PSL) w TVN 24.
Kaczyński mówił też, że nie będzie brał udziału w pracach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, bo po przeniesieniu krzyża z Krakowskiego Przedmieścia do kaplicy w Pałacu Prezydenckim nie uważa prezydenta Bronisława Komorowskiego za partnera do rozmowy.