Kandydatka Wspólnoty Samorządowej Katarzyna Munio znów urządziła happening. Tym razem u zbiegu ul. Wawelskiej oraz Żwirki i Wigury. Wsiadła na motor i zapowiedziała, że w pół roku nauczy się go prowadzić. Bo to jeden z szybszych środków komunikacji po stolicy.
Katarzyna Munio chce, by motocykle i rowery mogły jeździć po buspasach. Po to, by puste trasy się nie „marnowały”.
– Trzeba szanować czas warszawiaków, dopóki nie mają oni szans przesiąść się do komunikacji miejskiej – stwierdza Munio. – Gdybym ja miała jechać do pracy autobusami i tramwajami, traciłabym codziennie trzy godziny. I tak policzyłam, że odwożąc i przywożąc dziecko ze szkoły, tracę na to miesiąc!
Dlatego oprócz jednośladów proponuje też wpuścić na buspasy samochody osobowe, w których jadą cztery osoby. To promowałoby tzw. carpooling, czyli umawianie się na przejazd do pracy, teatru czy na przewóz dzieci do szkoły jednym autem.
Obecne władze miasta na temat udostępnienia buspasów jednośladom wypowiadają się kategorycznie: – Nie da się. Nasze pasy są za wąskie. Gdy jedzie po nich rowerzysta, autobus nie ma szans sprawnie go wyprzedzić. To nie byłoby bezpieczne – stwierdza Leszek Ruta, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. – A pełne samochody osobowe, owszem, ale jeszcze nie teraz. Eksperci analizowali tę możliwość przy wprowadzaniu buspasów na Trasie Łazienkowskiej. Ale doszliśmy do wniosku, że to jeszcze za wcześnie. W Europie tylko Skandynawia zdecydowała się na takie rozwiązanie.