Łódź: mord w lokalu PiS

W biurze PiS zastrzelono asystenta europosła tej partii. Współpracownik innego polityka został ciężko raniony nożem

Aktualizacja: 20.10.2010 04:59 Publikacja: 19.10.2010 21:30

Łódź: mord w lokalu PiS

Foto: ROL

– Stało się coś strasznego. Musimy się zastanowić, co zrobić, żeby w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji – powiedział marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO) po zbrodni, do której doszło wczoraj przed południem w centrum Łodzi.

Do biura poselskiego PiS wszedł starszy mężczyzna Ryszard C. uzbrojony w nóż i broń palną. – Nie ma Kaczyńskiego, to wy poniesiecie odpowiedzialność – krzyknął i oddał kilka strzałów do zgromadzonych tam ludzi. Od kul zamachowca zginął 62-letni Marek Rosiak, mąż byłej wiceprezydent Łodzi, asystent europosła PiS Janusza Wojciechowskiego. Raniony nożem został asystent posła Jarosława Jagiełły Paweł Kowalski. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Według informacji "Rz" Ryszard C. starannie zaplanował zbrodnię. Do Łodzi miał przyjechać cztery dni wcześniej i rozpytywać przechodniów, kto bywa w biurze i czy przyjeżdża tam prezes PiS.

Wczoraj w lokalu PiS mieli się spotkać działacze z kandydatem PiS na prezydenta Łodzi Witoldem Waszczykowskim. Spotkanie zostało jednak w ostatniej chwili odwołane. – Miałem tam być – mówi "Rz" Waszczykowski.

Podczas zatrzymania przez straż miejską Ryszard C. krzyczał: – Chciałem zabić Kaczyńskiego. Jestem przeciw PiS.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości na specjalnie zwołanej konferencji prasowej mówił, że wydarzenia w Łodzi są wynikiem prowadzonej przeciw PiS kampanii nienawiści.

– Każde słowo, które będzie kontynuacją tej kampanii, będzie wezwaniem do morderstw – mówił Jarosław Kaczyński. A Waszczykowski apelował: Nie zabijajcie nas. Chcemy pracować dla demokratycznej Polski.

– Wszystko wskazuje na to, że motywacja do zamachu miała charakter polityczny – mówił premier Donald Tusk, który przekazał wyrazy współczucia rodzinom zamordowanego i rannego w zamachu. – Powinniśmy jednak w tej krytycznej chwili powściągnąć emocje – apelował szef rządu.

Zamach na łódzkie biuro PiS potępili też posłowie Parlamentu Europejskiego i jego przewodniczący Jerzy Buzek. Kondolencje rodzinie zmarłego złożył prezydent Bronisław Komorowski. Dziś sprawą mają się zająć sejmowe komisje: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Służb Specjalnych, z udziałem prokuratora generalnego, komendanta głównego policji i szefa ABW.

– Stało się coś strasznego. Musimy się zastanowić, co zrobić, żeby w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji – powiedział marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO) po zbrodni, do której doszło wczoraj przed południem w centrum Łodzi.

Do biura poselskiego PiS wszedł starszy mężczyzna Ryszard C. uzbrojony w nóż i broń palną. – Nie ma Kaczyńskiego, to wy poniesiecie odpowiedzialność – krzyknął i oddał kilka strzałów do zgromadzonych tam ludzi. Od kul zamachowca zginął 62-letni Marek Rosiak, mąż byłej wiceprezydent Łodzi, asystent europosła PiS Janusza Wojciechowskiego. Raniony nożem został asystent posła Jarosława Jagiełły Paweł Kowalski. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Według informacji "Rz" Ryszard C. starannie zaplanował zbrodnię. Do Łodzi miał przyjechać cztery dni wcześniej i rozpytywać przechodniów, kto bywa w biurze i czy przyjeżdża tam prezes PiS.

Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił