Reklama

Olejniczak nie ma pieniędzy na kampanię

Tylko 50 tys. złotych dostał z kasy SLD Wojciech Olejniczak na kampanię prezydencką w Warszawie

Publikacja: 06.11.2010 01:04

Były lider Sojuszu w walce o prezydenturę w stolicy musi postawić na kampanię bezpośrednią. W sobotę w towarzystwie Ryszarda Kalisza zaprezentuje swój „olejniczakobus”, który będzie jeździł po Warszawie. W poniedziałek o godz. 6 rano europoseł, wzorem Grzegorza Napieralskiego z kampanii prezydenckiej, będzie pod warszawską hutą rozdawał ulotki, jabłka, kawę i herbatę.

– Wszystko, co może pomóc ludziom pracy – tłumaczy Olejniczak.

Kandydat w planach ma też dziesiątki spotkań z mieszkańcami Warszawy oraz multimedialną prezentację swojej wizji zagospodarowania miasta, m.in. terenów nadwiślańskich, okolic Jeziorka Czerniakowskiego, Wilanowa. Podczas prezentacji ma mu towarzyszyć Aleksander Kwaśniewski.

Ale brak pieniędzy jest istotnym problemem. 50 tys. zł to kwota, za którą nie da się nawet wykupić jednego 30-sekundowego spotu reklamowego w TVP, gdyby miał być wyemitowany w czasie największej oglądalności, np. przed popularnym serialem. – Liczyliśmy na większe wsparcie – nie kryje Olejniczak. – Mam nadzieję, że partia dorzuci trochę pieniędzy na końcówkę kampanii. Przecież Warszawa to wielka sprawa.

A członek jego sztabu dodaje, że trudno robić kampanię, gdy brak pieniędzy nawet na billboardy. – Warszawa to duże miasto, trudno dotrzeć do wszystkich wyborców w kampanii bezpośredniej, a na reklamę zewnętrzną nie mamy pieniędzy – tłumaczy rozmówca „Rz”.

Reklama
Reklama

Ale na więcej pieniędzy Olejniczak chyba nie powinien liczyć. Partia ze swojego budżetu zamierza wydać na kampanię zaledwie 3,5 mln zł (cztery lata wcześniej jej wydatki – wraz z tym, co przekazali sami kandydaci, wyniosły 21 mln zł). Nikt nie dostał więc teraz zbyt wielu funduszy na promocję. Niezadowolenie jest powszechne.

– Za to mobilizację mamy największą od lat – przekonuje działacz SLD.

Były lider Sojuszu w walce o prezydenturę w stolicy musi postawić na kampanię bezpośrednią. W sobotę w towarzystwie Ryszarda Kalisza zaprezentuje swój „olejniczakobus”, który będzie jeździł po Warszawie. W poniedziałek o godz. 6 rano europoseł, wzorem Grzegorza Napieralskiego z kampanii prezydenckiej, będzie pod warszawską hutą rozdawał ulotki, jabłka, kawę i herbatę.

– Wszystko, co może pomóc ludziom pracy – tłumaczy Olejniczak.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Warszawa: Dłuższe buspasy i ścieżki rowerowe, więcej przystanków i parkingów
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Reklama
Reklama