Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że obniżenie o 50 proc. subwencji dla partii "to kolejny krok zmierzający do tego, aby metodami pozademokratycznymi ograniczyć możliwości opozycji".-"To nie jest dobre zjawisko - dodał. - Z całą pewnością w 2011 roku będziemy w stanie przeprowadzić pełną kampanię wyborczą, pełną operację polityczną zmierzającą do tego, aby polską demokrację ratować, a przede wszystkim ratować jakość rządzenia - mówił dziennikarzom Kaczyński.
W jego ocenie, jakość rządzenia rządu PO-PSL jest "przerażająco niska". - Naprawdę w polskim interesie jest to, żeby ta władza się zmieniła - podkreślił prezes PiS. - Nie uważam, aby doszło do jakiejś tragedii - dodał. Według Kaczyńskiego, rząd po to zabiera pieniądze, "aby się nie dać odsunąć".
"Bardzo krytycznie" czwartkową decyzję Sejmu ocenił poseł SLD Tadeusz Iwiński. - To jest rozwiązanie, które nie jest stosowane dzisiaj w państwach dojrzałej demokracji. Platforma udaje, że nie wie jaki jest standard demokracji zachodniej, że partie są tylko finansowane z budżetu i nikt nie podjął w żadnym z państw UE decyzji, żeby obcinać subwencje na partie polityczne - zaznaczył Iwiński.
Eugeniusz Kłopotek (PSL) mówi z kolei, że ze zmniejszoną subwencją ludowcom "będzie ciężko". Nawiązując do 18 mln złotych kary za błędy związane z finansowaniem kampanii wyborczej w 2001 r., poseł PSL wyraził nadzieję, że minister finansów zgodzi się na rozłożenie tej kwoty na raty. - Budżet już tak zaoszczędził na nas przez te lata, więc mam nadzieję, że będzie aż tak pazerny wobec nas - podkreślił.
Elżbieta Jakubiak (PJN) żałowała z kolei, że posłowie nie zdecydowali się na całkowite zawieszenie subwencjonowania partii politycznych. - Bardzo niedobrze, że PO się z tego wycofała, jednak stać nas było na to, żeby była większość, która by mogła uchwalić ustawę, która zawieszałaby w całości subwencjonowanie partii. To nie jest sytuacja, w której partie nie dostaną żadnych pieniędzy. Cieszę się jednak, że 15 milionów dla PiS, 20 mln dla PO to jest naprawdę dość dużo pieniędzy - powiedziała Jakubiak.
Prezydent Bronisław Komorowski już w środę zapowiedział, że jeśli ustawa w kształcie zaproponowanym przez Senat trafi do niego na biurko - podpisze ją. - Oczywiście z największą satysfakcją podpiszę taką ustawę, która ograniczałaby poziom finansowania partii politycznych z budżetu państwa - powiedział.