– Uwaga, to niebezpieczna sekta – ostrzega Dariusz Pietrek, szef Śląskiego Centrum Informacji o Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych.
Bractwo Zakonne Himawanti działało aktywnie w Polsce na przełomie lat 90. i początku wieku. Jego guru Ryszard Matuszewski, nazywany przez zwolenników Lalit Mohan, był skazany za pobicia, pogróżki oraz aresztowany m.in. za przygotowania do zamachu na papieża Jana Pawła II.
Teraz szuka sympatyków i wyznawców na portalach społecznościowych. Założył i prowadzi na popularnym, zwłaszcza wśród młodych, portalu Facebook dwa konta.
Jedno mające charakter osobistego profilu, drugie organizacyjne – Himawanti. Jak zapowiada, ma to być grupa poświęcona kulturze duchowej i naukom mistrzów mądrości Dalekiego Wschodu, medytacji, jodze, tantrze oraz terapii ofiar przemocy, terroryzmu państwowego, gwałtu i pedofilii.
"Szczególnie pomagamy ofiarom gwałconym w dzieciństwie przez księży pedofilów. Psychologia tantry i jogi jest szczególnie pomocna w terapii ofiar przemocy, terroru i gwałtu" – reklamuje się Himawanti na Facebooku.