Poćwiartowane i spalone zwłoki przedsiębiorcy odkryto 16 marca w lesie pod Legionowem. Wcześniej na teren prywatnej posesji pies przyniósł ludzką rękę. Okazało się, że są to szczątki zaginionego pięć dni wcześniej Dariusza S., biznesmena działającego na rynku nieruchomości. Mężczyzna pojechał samochodem do Legionowa i ślad po nim zaginął. Nie miał kontaktów ze światem przestępczym.

Zatrzymany 42-letni Mariusz W. to komendant komisariatu na warszawskiej Białołęce. Druga osoba to 41-letni Piotr M., który mógł pomagać funkcjonariuszowi. Jaka była rola Mariusza W. w zabójstwie – śledczy to ustalają. Znał on biznesmena i był ostatnią osobą, która widziała go żywego.

Śledczy podejrzewają, że tłem zbrodni mogły być rozliczenia finansowe dotyczące działalności gospodarczej prowadzonej przez żonę ofiary.

Obaj zatrzymani zostali przewiezieni wczoraj na przesłuchanie. Komendant stołeczny zawiesił W. w czynnościach.