Senatorowie potępiali działania Arabii Saudyjskiej w związku z wojną domową w Jemenie (koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej wspiera tamtejszy rząd w walce z rebeliantami Huti) i zarzucali Rijadowi łamanie praw człowieka - w tym torturowanie kobiecych aktywistek i zamordowanie saudyjskiego dziennikarza, Jamala Khashoggiego, rezydenta USA.
Abizaid wezwał do pociągnięcia do odpowiedzialności winnych zamordowania Khashoggiego, podkreślił swoje poparcie dla działań zmierzających do ochrony praw człowieka, ale jednocześnie podkreślał strategiczną wagę związków między Waszyngtonem a Rijadem.
USA nie miały ambasadora w Arabii Saudyjskiej od stycznia 2017 r.
- W długiej perspektywie czasowej potrzebujemy silnego i dojrzałego związku z Arabią Saudyjską - powiedział Abizaid występując przed komisją ds. zagranicznych Senatu USA.
Tymczasem senatorowie zarzucali Saudom, że ci "angażują się w działania, które są po prostu nieakceptowalne" (senator Republikanów Jim Risch).