Nowy rozkład jazdy pociągów kolej wprowadziła wczoraj. Dłużej, nawet o kilkadziesiąt minut, będzie trwała podróż z Warszawy do Gdańska. Rekord na tej trasie bije pociąg TLK. Podróż nim potrwa 10 godzin i 44 minuty.
Z utrudnieniami trzeba się będzie liczyć także na linii Warszawa – Poznań i Warszawa – Kraków. Podróżujący ze stolicy do Łodzi w pociągu spędzą 15 minut dłużej. Gorzej mają ci, którzy na tej trasie muszą się przesiąść. – Przez zmianę rozkładu teraz zamiast godzinę będę jechała dwie – narzeka Agata, studentka Politechniki Łódzkiej, która na zajęcia dojeżdża z Grodziska Mazowieckiego.
– To normalne, że w czasie remontów musimy się liczyć z utrudnieniami. Tak samo jest, gdy remontowane są drogi – mówi „Rz" Łukasz Kurpiewski, rzecznik grupy PKP. – Zdajemy sobie sprawę, że zmiany są uciążliwe, ale modernizowanych jest setki kilometrów torów, ok. 100 wiaduktów – wylicza. Zapewnia, że wczoraj na dworcach dużego chaosu nie było. – O zmianach w rozkładzie przewoźnicy informowali podróżnych od dłuższego czasu – zaznacza.
ok. 11 godzin będą musieli spędzić w pociągu relacji Warszawa – Gdańsk pasażerowie TLK
Innego zdania są sami podróżni. – To są kpiny. Połowa kas nieczynna, zamieszanie ogromne – mówi „Rz" Zdzisław, który próbował wsiąść do pociągu na warszawskim Dworcu Centralnym. – Chciałem do Gdańska jechać jakimkolwiek pociągiem, ale dowiedzieć się czegoś nie sposób. Idę jakiegoś pekaesu szukać – irytuje się.