Wczoraj rozpoczął się proces cywilny dwóch byłych ministrów sprawiedliwości.
Laptop został uszkodzony, gdy Ziobro był szefem tego resortu. Ćwiąkalski, który zastąpił go na tym stanowisku (po wygranych przez PO wyborach), mówił w lutym 2008 r., że charakter uszkodzeń komputera wskazuje na nieprzypadkowe działanie.
Ziobro twierdził, że uszkodzenia powstały podczas przeprowadzki.
Resort sprawiedliwości zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa „zniszczenia mienia". W 2009 r. śledztwo umorzono z powodu „braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa".
– Minister sprawiedliwości, profesor prawa, zarzucił mi popełnienie przestępstwa bez jakiegokolwiek postępowania, aby zdyskredytować mnie w interesie PO – mówi „Rz" Ziobro. – Sugerował przecież nawet, że zniszczyłem twardy dysk, żeby ukryć jakieś dane. A prokuratura stwierdziła, że dysk nie został uszkodzony.