Islamski terrorysta czy niewinny człowiek

Gorzów Wlkp. W areszcie na ekstradycję do Turcji czeka obywatel tego kraju. W Niemczech ma status uchodźcy politycznego

Publikacja: 08.10.2011 09:00

V. K., mieszkaniec Berlina i właściciel kilku sklepików z telefonami komórkowymi, od 28 września czeka w areszcie w Gorzowie Wielkopolskim na wniosek ekstradycyjny z Turcji, gdzie jest uznany za islamskiego terrorystę. W Polsce potraktowano go jak niebezpiecznego przestępcę: siedzi w osobnej celi, chodzi w pomarańczowym kombinezonie.

Jest zszokowany tym, co go spotkało, bo od lat bez przeszkód podróżuje po Europie. Wielokrotnie przyjeżdżał do Polski, gdzie leczył reumatyzm.

25 września przyjechał na wycieczkę ze znajomymi. Kilka kilometrów za granicą zatrzymali go pogranicznicy z Krosna Odrzańskiego. Gdy sprawdzali jego dane, okazało się, że V. K. jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Ma od powiadać za próbę obalenia ustroju i śmierć 37 osób w 1993 r. w Sivas.

Wówczas w mieście doszło do zamieszek na tle religijnym. Wielotysięczny tłum islamskich fundamentalistów, w którym miał być 18-letni wtedy V. K., oburzyła obecność w Sivas tureckiego pisarza Aziza Nesina, bo w artykułach prasowych cytował "Szatańskie wersety" Salmana Rushdiego.

W 2000 r. Krajowy Sąd Bezpieczeństwa w Ankarze skazał V. K. wraz z 36 osobami na śmierć. Trybunał Kasacyjny zmienił wyrok na dożywocie w więzieniu o zaostrzonym rygorze.

Gorzowska Prokuratura Okręgowa po przesłuchaniu Turka wystąpiła o aresztowanie go na 40 dni, by władze tureckie mogły sporządzić wniosek o ekstradycję.

Mec. Stefan Hambura, berliński adwokat i pełnomocnik  V. K., nie kryje zaskoczenia. Tym bardziej że błyskawicznie dostarczył prokuraturze i sądowi odpis postanowienia berlińskiego sądu, który w 2007 r. odrzucił turecki wniosek ekstradycyjny jego klienta.

Wyższy Sąd Krajowy w Berlinie drobiazgowo przeanalizował dowody, których zażądał od Turcji. Z jego ustaleń wynikło, że V. K. mógł być w tłumie (jeden ze świadków słyszał, jak krzyczał: "islam odniesie zwycięstwo, nawet jeśli popłynie nasza krew", i oklaskiwał osoby rzucające kamieniami). Ale według niemieckiego sądu nie ma dowodów, by to on był współsprawcą przemocy i czynów o charakterze kryminalnym. A w tym wypadku ekstradycja jest niedopuszczalna, bo ma charakter prześladowania politycznego.

Sąd nie przychylił się do wniosku adwokata V. K., by wypuszczono go za kaucją. – Z dokumentów wynikało, że V. K. nic nie grozi w Niemczech – wyjaśnia prokurator Domarecki, który wnioskował o aresztowanie Turka. – Gdyby nie stawił się więcej w Polsce, ewentualna ekstradycja byłaby pustym orzeczeniem.

Ani prokuratura, ani gorzowski sąd nie uwzględniły werdyktu sądu niemieckiego. – On nie determinuje postępowania, bo być może zaszły od tego czasu jakieś nowe okoliczności – tłumaczy sędzia Roman Makowski, rzecznik sądu.

Według gorzowskiego sądu sprawa zarzutów kryminalnych, wyjaśnionych przez sąd niemiecki, nie jest przesądzona. A to wyklucza uznanie, że wyrok skazujący go na dożywocie ma wyłącznie charakter polityczny.

Jednak Turek nie może raczej liczyć na podobne drobiazgowe przeanalizowanie sprawy przez polski wymiar sprawiedliwości.

– W odróżnieniu od Niemiec Polska, podpisując europejską konwencję ekstradycyjną, nie zastrzegła sobie analogicznego prawa – tłumaczy prokurator Domarecki. Zaznacza jednak, że nie jest powiedziane, iż przy rozpatrywaniu wniosku ekstradycyjnego ustalenia niemieckiego sądu nie zostaną wzięte pod uwagę.

Sytuacją zaniepokojony jest Konsulat Generalny Niemiec we Wrocławiu. Poprosił sąd o wyjaśnienia, bo – jak podkreśla w piśmie – V. K. jest uchodźcą politycznym.

Adwokaci Turka (oprócz Stefana Hambury broni go mec. Błażej Kowalczyk z Gorzowa) poprosili o zainteresowanie sprawą Fundację Helsińską i Amnesty International. – Otrzymałem zapewnienie, że sprawą zajmie się londyńska centrala AI – mówi mec. Hambura.

Do polskiego ambasadora w Berlinie zwróciła się już turecka Human Dignity Rights (organizacja praw i godności człowieka), która dokładnie przeanalizowała przypadek V. K. HDR zwraca uwagę, że tureckie sądy skazały na śmierć  37 osób, dokładnie tyle, ile było ofiar zamieszek, oraz że aż 30 "sprawców" wskazał jeden świadek.

Adwokaci Turka złożyli zażalenie na areszt do szczecińskiego Sądu Apelacyjnego. – Rozpatrzymy je w najbliższą środę – informuje sędzia Janusz Jaromin, rzecznik SA.

Obrońcy liczą, że sąd zastosuje podobne rozwiązanie jak w wypadku Ahmeda Zakajewa, oskarżanego przez Rosję o kierowanie i udział w masowym terrorze w Czeczenii. Rosja chciała, by Polska go ekstradowała. Warszawski Sąd Okręgowy w listopadzie 2010 r odmówił, uznając, że ma on status azylanta politycznego w Wielkiej Brytanii. Jednak sąd apelacyjny, umarzając sprawę ekstradycji Zakajewa (wyjechał on na Wyspy), stwierdził, że popełniono błąd, bo posiadanie statusu uchodźcy politycznego w jednym kraju nie wyklucza procedur ekstradycyjnych w innym.

– Trzeba jak najszybciej ujednolicić te normy na poziomie europejskim – postuluje mec. Hambura. – Ich niespójność powoduje, że uznani za prześladowanych politycznie obywatele nie mogą czuć się bezpiecznie na terenie UE.

V. K., mieszkaniec Berlina i właściciel kilku sklepików z telefonami komórkowymi, od 28 września czeka w areszcie w Gorzowie Wielkopolskim na wniosek ekstradycyjny z Turcji, gdzie jest uznany za islamskiego terrorystę. W Polsce potraktowano go jak niebezpiecznego przestępcę: siedzi w osobnej celi, chodzi w pomarańczowym kombinezonie.

Jest zszokowany tym, co go spotkało, bo od lat bez przeszkód podróżuje po Europie. Wielokrotnie przyjeżdżał do Polski, gdzie leczył reumatyzm.

Pozostało 91% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo