Michał Majewski i Paweł Reszka rozmawiali z Marią Nowińską, która do 2005 roku była żoną Palikota. Jej zdaniem polityk bawi się swoim wizerunkiem, a jego program nie jest odzwierciedleniem jego rzeczywistych poglądów. - Ten program to bajka. Pisał go pewnie z jakimś kumplem przy winie i mieli dobrą zabawę - mówiła o ogłoszonej 1 maja "korekcie kapitalizmu" Nowińska.

Przekonuje, że lider Ruchu Palikota może liczyć na wyrozumiałość prokuratury, która jej zdaniem "tylko z nazwy jest niezależna". Według niej polityk nie wytłumaczył co stało się z pieniędzmi uzyskanymi za sprzedaż Polmosu Lublin. - Skoro Palikot chce ścigać firmy niepłacące w Polsce podatków, to oczekiwałabym pytania, jak on uregulował podatki od sum, które ulokował na Cyprze? Ale to pytanie nie padło, bo widać, wszyscy mają krótką pamięć - stwierdziła Nowińska, odnosząc się do środowiska dziennikarskiego.

- To, co zrobili pani koledzy Majewski i Reszka, już nazwani "hienami roku" przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, to jest podłość. Wykorzystywać emocje rozwodowe, by ośmieszać matkę moich dzieci. To jest podłość - mówił Palikot do Moniki Olejnik w TVN24.

Dziennikarze opublikowali oświadczenie, w którym przypominają, że SDP nigdy nie nadało im tytułu „hien dziennikarskich". Odnoszą się również do słów polityka, że przegrali z nim "wszystkie procesy": "nie przegraliśmy z nim żadnego procesu – co więcej, nawet takiego procesu nie było".

"Palikot o tym wie – ale łże z zemsty, że odważyliśmy się rozmawiać z jego byłą żoną – nie o tajemnicach alkowy, ale o jego poglądach politycznych, które zmienia jak rękawiczki. Palikot byłą żonę, która ma go za kanciarza najchętniej by zakneblował. Jak sama wspominała chciał zakazać jej notarialnie wypowiedzi na swój temat. Całkiem nieźle.Za kalumnie Palikot powinien nas przeprosić. Do tego trzeba elementarnej uczciwości i honoru. Tego Palikot nie ma w nadmiarze"  - napisali Majewski i Reszka.