Fundacja Lux Veritatis dostała do ręki oręż w walce z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, która odmówiła jej przyznania koncesji na nadawanie cyfrowe. Bo choć przegrała przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, to jeden z sędziów w całości podzielił jej zarzuty pod adresem KRRiT. Pisemne uzasadnienie zdania odrębnego, do którego dotarła „Rz", jest miażdżące dla Krajowej Rady i pokazuje, że argumenty fundacji o. Rydzyka, nadawcy TV Trwam, mogą przekonać sędziów. A to dla niej istotne w dalszej walce - tym razem przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
25 maja WSA oddalił w całości skargę fundacji na decyzję Rady. Orzekało trzech sędziów, jeden z nich zgłosił zdanie odrębne.
Lux Veritatis zarzuca KRRiT m.in., że naruszyła procedury, nie wyznaczyła jasnych kryteriów dla starających się o koncesje i wreszcie, że przyznała je spółkom będącym w dużo gorszej kondycji finansowej niż nadawca TV Trwam.
W uzasadnieniu zdania odrębnego sędzia Andrzej Wieczorek napisał: „Udzielanie koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych jest niewątpliwie sprawą publiczną. Powinno zatem podlegać regułom rządzącym działaniami o charakterze publicznym. Należą do nich m.in. jawność podejmowania decyzji i równe traktowanie wszystkich zainteresowanych, dające im równe szanse w ubieganiu się o dobra reglamentowane". Zdaniem sędziego KRRiT nie dopełniła tych obowiązków.
Uznał on też, że spółki Lemon Records, Stavka i Eska TV - które koncesje dostały - nie dostarczyły wymaganych dokumentów. Np. Lemon Records przedstawił opinię bankową wskazującą obroty na rachunku za ostatnie trzy miesiące, podczas gdy z rozporządzenia KRRiT wynika wymóg przedstawienia takiej opinii zacały rok.