Gotyckie zamki nierzadko pamiętające czasy krzyżackich podbojów czy późniejszych pruskich zaborów przez dziesiątki lat Polski Ludowej niszczone czy zamieniane w magazyny, teraz odzyskują świetność.
Od ruiny do kurortu
Pod koniec XIV wieku, prawdopodobnie w 1337 r., w mazurskim Rynie zakon krzyżacki wybudował gotycki zamek, który miał być ich bazą wypadową do walki z Litwinami. Do 1525 r. zamek był siedzibą krzyżackiego komtura. W 1853 r. przebudowano go na więzienie.
Ale od 2006 r. gotyckie zamczysko stopniowo zamieniało się w uroczy kurort i czterogwiazdkowy hotel należący do mazurskiego Centrum Hotelowo-Wypoczynkowego (część Grupy Anders).
To spełnienie marzeń urodzonego właśnie w Rynie Andrzeja Dowgiałły, prezesa firmy. Choć wartość jego majątku w 2010 r. szacowano na około 200 mln zł, on sam unika mediów. Mazurzy mówią o nim, że jest lokalnym patriotą, bo częściej niż w Warszawie jest widywany w Rynie czy Olsztynie na meczach szczypiornistów.
Zamek w Rynie Dowgiałło kupił od miasta i gminy Ryn w 2002 r. Cztery lata trwała rewitalizacja. - Nie było to łatwe, ponieważ budynek wcześniej pełnił wiele funkcji, było tu więzienie, fabryka szczotek, przetwórnia ryb, schronisko młodzieżowe i na koniec - Urząd Miasta - opowiada „Rz" Barbara Pawliczuk, dyrektor marketingu na Zamku w Rynie.