Piotr Zychowicz i Piotr Semka, odnosząc się do nowego filmu Władysława Pasikowskiego „Pokłosie", piszą także o tym, jak dziś usiłuje się wiedzą o stosunkach polsko-żydowskich żonglować dla osiągnięcia bieżących celów politycznych.
Jedna ze stron politycznego sporu – ta, której poglądy wyraża Pasikowski, a która znajduje teoretyczne wsparcie w książkach Jana T. Grossa, jest przekonana, że Polacy jako naród są współodpowiedzialni za Holokaust, a uczuciem, które powinno towarzyszyć nam podczas myślenia o czasach okupacji, jest wstyd.
Odwrotna strona medalu wyraża pogląd biegunowo przeciwny – Polacy dbali o swoich żydowskich sąsiadów lepiej niż o samych siebie, za co ci ostatni odpłacili się im „ubeckimi katowniami".
„Problem w tym, że życie to nie film" – pisze Zychowicz.
I dodaje: – „Żadna nacja nie ma monopolu na zło i żadna nie ma monopolu na dobro. Narody składają się z milionów poszczególnych ludzi, a ludzie mają to do siebie, że są bardzo różni. Przynależność do określonej grupy etnicznej, językowej czy religijnej nie czyni nas ani lepszymi, ani gorszymi od innych. Dotyczy to nie tylko Polaków, ale także Żydów".