Taką informację ujawnił na swojej stronie internetowej TVN24.
65-letnia kobieta zniknęła ponad rok temu ze swojego domu w Lednicy Górnej koło Wieliczki. Jej zaginięcie córka zgłosiła na policji. Sprawą zajmuje się małopolska komenda.
– Nie ma żadnych nowych ustaleń w sprawie poszukiwawczej – mówi rp.pl Dariusz Nowak z małopolskiej komendy. Dodaje, że wątkiem ewentualnego zabójstwa zajmuje się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która wraz z krakowską Prokuraturą Apelacyjną prowadzi śledztwo przeciwko zięciowi kobiety Brunonowi K.
ABW nie chce wypowiadać się na temat krwi, jaką ponoć znaleziono w domu Julii Kotas. - Proszę kontaktować się z prokuraturą – mówi jedynie Maciej Karczyński, rzecznik ABW. Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej mówi, że nie będzie sprawy komentował.
45-letni Brunon K. pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, został zatrzymany przez ABW w listopadzie ub. roku. Jest głównym podejrzanym w śledztwie w sprawie przygotowywania zamachu bombowego na konstytucyjne organy RP. Według śledczych zamierzał on zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.