Dzieci, wraz z opiekunami, wracały z kolonii w Sławie. Autokar, który miał je odwieźć do domu zepsuł się w Gostyniu (woj. wielkopolskie). Dzieci i opiekunowie wysiedli i na nowy środek transportu, przez kilka godzin, czekali w parku.
- W sobotę koło godziny 12 autokar wiozący dzieci z kolonii zepsuł się w Gostyniu przy ul. Leszczyńskiej. 41 dzieci jadących z trzema opiekunami wypuszczono do parku, gdzie miały czekać na przyjazd innego autokaru - poinformowała Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Nowy autobus przyjechał około godziny 17. Przed jego przyjazdem troje dzieci zaczęło narzekać na złe samopoczucie. Opiekunowie wraz z podopiecznymi przeszli do jednego z klimatyzowanych marketów. Gdy pojawił się autobus, kolejne dzieci zaczęły zgłaszać opiekunom, że źle się czują. Ostatecznie wszystkie (41) przewieziono do szpitala.
Lekarz przyjmujący dzieci na oddział stwierdził przegrzanie i osłabienie. Pięcioro z nich spędziło noc w szpitalu. Wypisane ze szpitala dzieci spędziły noc w jednym z gostyńskich liceów i rano przed godziną 11 wyruszyły autokarem w drogę powrotną.
Policja sprawdza, czy nie doszło do przestępstwa. Od wyników ich pracy zależeć będzie, czy zostanie wszczęte postępowanie.