Reklama

Egipt wciąż nas kusi

Większość polskich turystów nie rezygnuje z wykupionych wakacji w ogarniętym konfliktem kraju.

Publikacja: 21.08.2013 07:44

Egipt wciąż nas kusi

Foto: AFP

Największe biura podróży  postanowiły, że na razie nie zaprzestaną latać nad Morze Czerwone. Chcą obsłużyć tysiące turystów, którzy wykupili wycieczki na drugą połowę sierpnia i wrzesień.

Według naszych informacji zaledwie co piąty klient biur chciałby zrezygnować z Egiptu i zamienić go na inny kierunek. Mimo że to zwykle kosztuje, biura podróży zgodziły się nie pobierać dodatkowej opłaty. Kto chce, może w miarę dostępności, wybrać inny kraj i dopłacić tylko różnicę w cenie.

397 tys. Polaków spędziło wakacje w Egipcie w 2012 r.

Jeżeli biuro nie wycofuje się z organizowania wczasów, to klient ma prawo odstąpić od umowy. Ale w takiej sytuacji nie odzyska pieniędzy. – Rezygnując z wyjazdu, musimy ponieść dotychczasowe koszty. A jeśli decyzję podejmujemy na dzień przed wylotem, to te koszty mogą być bardzo wysokie – przyznaje Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zdecydowane „nie podróżuj", czyli ostrzeżenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sprawiło jednak, że nowych klientów zainteresowanych  podróżowaniem do Egiptu jest mniej. Jak pokazują dane touroperatorów, w ostatnich dniach sprzedaż wycieczek spadła o ponad jedną trzecią.

Reklama
Reklama

Niektórzy są przezorni i wykupują specjalne ubezpieczenie, które ma ich chronić na wypadek rezygnacji z wyjazdu w ostatniej chwili. Ale i w tym przypadku należy dokładnie zapoznać się z zakresem ochrony tego typu. Nie zawsze dostaniemy pieniądze z takiego ubezpieczenia przy rezygnacji z wyjazdu.

Wszystko wskazuje jednak na to, że miejscowości nad Morzem Czerwonym w najbliższych tygodniach się wyludnią – więcej turystów będzie wracało, niż tam leciało.

W Egipcie może obecnie przebywać 10–12 tys. Polaków. Dużo więcej jest Rosjan (50–55 tys.) czy Brytyjczyków (ok. 40 tys.). Ministerstwa spraw zagranicznych innych krajów – Francji, Włoch, Rosji, Niemiec – wydały mniej lub bardziej zdecydowane zalecenia, by turyści powstrzymali się przed wyjazdami do Egiptu. Tamtejsze biura podróży różnie zareagowały na te wezwania, ale wiele z nich lata do Egiptu już tylko po to, żeby odbierać swoich klientów.

Największe europejskie biuro TUI odwołało wyjazdy do Egiptu. Podobnie uczyniła część biur w Niemczech i Wielkiej Brytanii, choć znane biuro Thomas Cook nadal wysyła tam klientów.          —ł.k.

Największe biura podróży  postanowiły, że na razie nie zaprzestaną latać nad Morze Czerwone. Chcą obsłużyć tysiące turystów, którzy wykupili wycieczki na drugą połowę sierpnia i wrzesień.

Według naszych informacji zaledwie co piąty klient biur chciałby zrezygnować z Egiptu i zamienić go na inny kierunek. Mimo że to zwykle kosztuje, biura podróży zgodziły się nie pobierać dodatkowej opłaty. Kto chce, może w miarę dostępności, wybrać inny kraj i dopłacić tylko różnicę w cenie.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Kraj
Cheerleading – nowe studia na AWF. Jak zostać instruktorem sportu w Warszawie?
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Kraj
Czym zajmują się naukowcy? Uniwersytet Warszawski wdraża Politykę Otwartej Nauki
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama