Reklama

Kalisz: Koledzy prawnicy patrzą na moje zarobki z politowaniem

Moi aplikanci zarabiają ode mnie dziesięć razy więcej. Trzeba dać posłom podwyżkę, by w parlamencie byli ludzie mądrzy - twierdzi Ryszard Kalisz

Publikacja: 29.09.2014 11:50

Kalisz: Koledzy prawnicy patrzą na moje zarobki z politowaniem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

O potrzebie zwiększenia zarobków posłów Kalisz mówił dziś rano w RMF FM. Jak przyznał, jego obecne uposażenie jako posła: 7 tys. złotych i 2 tys. diety wzbudza politowanie wśród jego kolegów po fachu. I stanowi ono barierę dla "mądrych ludzi", którzy aby wejść do polityki, musieliby zaakceptować dużą obniżkę pensji.

- Chodzi o to, żeby w parlamencie i w polityce byli ludzie mądrzy. Jeżeli ktoś nie chce się zgodzić dlatego, że zarabiałby 10 razy mniej tylko dla idei - to nie mamy w polityce często ludzi mądrych. Chodzi o to, żeby byli mądrzy, bo oni odkładają za was wszystkich drodzy obywatele - apelował Kalisz. Wzywał przy tym, by nie dać się oburzeniu wzmaganemu przez tabloidy. Bo to strach przed tabloidami, zdaniem posła, jest głównym powodem dla którego posłowie nie dostawali podwyżek od wielu lat.

- Nie czytajcie tabloidów w tym zakresie, tylko pamiętajcie, że czym lepszy minister bardziej merytorycznie przygotowany, czym lepszy poseł merytorycznie przygotowany, tym lepiej dla Polski, dla wszystkich obywateli - tłumaczył.

Kalisz odniósł się także do swojego powrotu do współpracy z SLD. Jego stowarzyszenie, Dom Wszystkich Polska, ma tworzyć z SLD koalicję pod szyldem Lewica Razem. Według niego, fakt, że wraca po tym, jak go z partii Millera wyrzucono, to nie znak jego kapitulacji, lecz zmiany w SLD.

- Wyrzucono mnie, bo chciałem otwarcia lewicy. Chciałem otwarcia SLD. Inicjatywa Lewica Razem jest właśnie elementem otwarcia SLD na inne środowiska. Jeżeli ja pozostałem przy swoim poglądzie, a SLD się zmieniło w moim kierunku, to organizacja, którą stworzyłem, której przewodniczę, jak miała postąpić? - argumentował Kalisz.

Reklama
Reklama

- Ważne jest to, żeby lewica Polska była skonsolidowana w swojej różnorodności, żeby miała swoje wartości, żeby to była lewica nowa, na miarę drugiego dziesięciolecia XXI wieku - podsumował.

O potrzebie zwiększenia zarobków posłów Kalisz mówił dziś rano w RMF FM. Jak przyznał, jego obecne uposażenie jako posła: 7 tys. złotych i 2 tys. diety wzbudza politowanie wśród jego kolegów po fachu. I stanowi ono barierę dla "mądrych ludzi", którzy aby wejść do polityki, musieliby zaakceptować dużą obniżkę pensji.

- Chodzi o to, żeby w parlamencie i w polityce byli ludzie mądrzy. Jeżeli ktoś nie chce się zgodzić dlatego, że zarabiałby 10 razy mniej tylko dla idei - to nie mamy w polityce często ludzi mądrych. Chodzi o to, żeby byli mądrzy, bo oni odkładają za was wszystkich drodzy obywatele - apelował Kalisz. Wzywał przy tym, by nie dać się oburzeniu wzmaganemu przez tabloidy. Bo to strach przed tabloidami, zdaniem posła, jest głównym powodem dla którego posłowie nie dostawali podwyżek od wielu lat.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Od kontrowersji do sukcesu? Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie bije rekordy popularności
Warszawa
Labubu z automatu? Stołeczna Galeria Młociny sprzedaje figurki w oryginalny sposób
Kraj
Radni KO przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu. Poróżnił ich alkohol
Warszawa
Warszawa wychodzi z szamba. Dotacje dla mieszkańców na budowę kanalizacji
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama