- To jest notoryczny awanturnik. W ciągu ostatnich dwóch lat, aż 25 razy policjanci z Kolbuszowej kierowali wnioski o ukaranie mężczyzny za awantury w sklepie – mówi Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Scenariusz zachowań agresywnego klienta wyglądał zwykle podobnie. Nietrzeźwy mężczyzna przychodził do sklepu i domagał się sprzedaży alkoholu.
Kiedy pracownice odmawiały mu podania trunków wtedy on zaczął się awanturować i wulgarnie wyzywał kobiety. - Sytuacja powtarzała się wiele razy. Interweniujący policjanci każdorazowo kierowali do sądu wnioski o ukaranie 60-latka za popełniane wykroczenia – mówi Paweł Międlar.
Wielokrotnie zarzuty formułowane wobec mężczyzny dotyczyły działania w recydywie. Za popełnione wykroczenia sąd do tek pory karał mężczyznę grzywną, a nawet karą aresztu.
Ale to wcale nie uspokoiło 60-latka. Podczas kolejnych wizyt w sklepie stawał się coraz bardziej agresywny. Zaczął grozić pracownikom pobiciem, a nawet pozbawieniem życia.