Jacek Kurski pytany w programie "Jeden na jeden" o to, czy prezes PiS ma szanse przejął władzę w Polsce przyznał, że myśli, iż będzie on premierem. - Tylko nie możemy przyjąć tej narracji mainstreamowej, która nas wprowadza w narożnik oszołomstwa, radykalizmu, skrajności, ekstremizmu - stwierdził.
Kurski powtórzył też zarzuty o sfałszowanie ostatnich wyborów. - Mamy do czynienia z poprawianiem wyników w sposób systemowy, bo wszyscy w danej komisji są zainteresowani pozostawieniem układu, w którym różne struktury państwa byłyby kontrolowane przez ludzi PSL i spontanicznie poprawiane na rzecz PSL-u - powiedział Kurski.
Jego zdaniem "obrona demokracji i uczciwych wyborów jest warta nawet stanięcia twarzą w twarz z pozwami".
Zdaniem europosła Kurskiego, "istota fałszerstwa polega na tym, że instytucje państwa takie jak PKW wprowadziły wyborców w stan świadomości, który nie pozwalał im dysponować własnym głosem zgodnie z ich rzeczywistą wolą". - Przypadki fałszerstw mają charakter jednostkowy, masowy i bardzo trudny do udowodnienia, trudno złapać kogoś za rękę - dodał Kurski.