Mężczyzna do grudnia 2014 roku siedział w więzieniu. Nie wrócił do niego z przepustki. Był poszukiwany przez policję.
Przez ten czas napadł na sklepy na terenie całej Polski. Jak ustalili policjanci działał na terenie Wrocławia, Gdańska i Krakowa.
- Sprawca wybierał sobie za cele małe osiedlowe sklepy. Tam po wejściu groził sprzedawcom bronią i żądał wydania pieniędzy, kiedy je dostawał uciekał – mówią dolnośląscy policjanci.
Namierzyli oni mężczyznę w jednym z gdańskich hoteli. I tam go zatrzymali. Znaleźli też atrapę pistoletu, którą posługiwał się on podczas napadów.
Mężczyzna podejrzany jest łącznie o siedem rozbojów z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, jedno usiłowanie oraz kradzież kilkunastu tysięcy złotych z jednego ze sklepów sieciowych.Jak wyliczyli policjanci łączna suma strat to ok. 25 tys. zł.