Reklama

Niemieckie psy szukały zwłok

Od ponad siedmiu miesięcy policjanci szukają pielęgniarki z Jasła Haliny Gorczycy. Podejrzewają, że kobieta została zamordowana.

Aktualizacja: 23.03.2015 11:39 Publikacja: 23.03.2015 10:32

Niemieccy policjanci podczas akcji poszukiwawczej w Jaśle

Niemieccy policjanci podczas akcji poszukiwawczej w Jaśle

Foto: materiały policji

Na razie jej ciała nie znaleziono. Nie pomogły też psy niemieckiej policji wyspecjalizowane w szukaniu ciał i zapachu krwi. Policja zapowiada, że nie odpuści i nadal będzie szukać ciała kobiety.

Pani Halina zaginęła w nocy z 5 na 6 sierpnia 2014 roku, najprawdopodobniej pomiędzy godziną 21.30 a 22. Kilka godzin później je zniknięcie odkryła rodzina. Syn kobiety poszedł do domu sprawdzić co się stało.

Matki nie było. Zobaczył krew w mieszkaniu. W lokalu nie było śladów włamania, wszystkie telefony i dokumenty zostały na miejscu. Rodzina przypuszczała, że kobieta zaginęła w pidżamie, bo ubrania, które miała na sobie wcześniej zostały w mieszkaniu.

O zaginięciu powiadomiono policję, która rozpoczęła poszukiwania. Kilka dni później, gdy w samochodzie należącym do kobiety i jej byłego męża Janusza G. znaleziono ślady krwi mężczyznę zatrzymano. Usłyszał on zarzut pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem oraz naruszenia miru domowego.

Od sierpnia mężczyzna jest w areszcie. W międzyczasie prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa byłej żony. - Między nim, a byłą żoną dochodziło do ostrych nieporozumień m.in na tle finansowym. Chodziło o rozliczenie wspólnego majątku. To mogło być motywem zbrodni - mówi jeden z policjantów.

Reklama
Reklama

Przez te siedem miesięcy policja szukała ciała Haliny Gorczycy w różnych miejscach. Robiono to m.in. na terenie składu złomu przy ulicy Floriańskiej w Jaśle, który należy do Janusza G. Sprowadzono m.in. georadar z Gdańska, aby dokładnie sprawdzić kanały i tunele pod złomowiskiem. Ale ciała nie znaleziono.

Do przełomu w sprawie nie doprowadził również znany detektyw Krzysztof Rutkowski, którego wynajęła rodzina pielęgniarki.

Ostatnio podkarpaccy policjanci wpadli na inny pomysł jak szukać zwłok kobiety. Zwrócili się o pomoc do niemieckiej policji, która ma specjalnie szkolne psy do szukania ciał.

Do Jasła przyjechało sześcioro niemieckich policjantów z psami wyspecjalizowanymi w szukaniu ciał i zapachu krwi i przez kilka dni sprawdzali tereny wskazany przez polskich policjantów.

– Im też nie udało się znaleźć zwłok poszukiwanej kobiety. Innych ciał podczas poszukiwań też nie znaleziono – przyznaje kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. Dodaje, że policja nie odpuści tej sprawy i nadal będzie szukać pielęgniarki.

W tej chwili były mąż kobiety, podejrzany o zabójstwo jest na obserwacji psychiatrycznej, która potrwa co najmniej cztery tygodnie. Jeśli nie znajdzie się ciało żony, będzie miał proces poszlakowy.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama