– Polska jest państwem prawa i każdy może ją odwiedzać, tylko musi robić to w zgodzie z obowiązującym w Polsce prawem – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Dodał jednak, że pomysł Nocnych Wilków – rosyjskiej grupy motocyklowej – uważa za „polityczną prowokację".
– Zostało to bardzo chętnie podniesione przez polskie media i trochę się dziwię, bo takie było zamówienie. Ta akcja od początku wygląda jak prowokacja polityczna – stwierdził minister, apelując, by nie wpisywać się w ten scenariusz.
O tym, że akcja jest prowokacją, przekonana jest także premier Ewa Kopacz. W środę w Radiu TOK FM szefowa rządu, odpowiadając na pytanie, czy władze zablokują przejazd grupy przez polskie terytorium, stwierdziła, że „ostatnią decyzję w tej sprawie podejmie celnik".
Nocne Wilki to nacjonalistyczny klub motocyklowy, który nie ukrywa sympatii do prezydenta Rosji Władimira Putina. Poparł m.in. aneksję Krymu przez Rosję.
Około 30 członków klubu pod koniec kwietnia chce przejechać trasą Moskwa–Berlin, by uczcić 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Motocykliści zapowiadają, że z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst przejadą do Berlina. W Polsce chcą m.in. odwiedzić Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu. Na 29 kwietnia zamówili sobie rosyjskojęzycznego przewodnika.