Odciął przewody sterujące na odcinku blisko 200 metrów. – To były kable, ale pod niskim napięciem, dlatego złodziejowi nic się nie stało – opowiadają policjanci z Rzeszowa.
Złodziejowi zależało na miedzi ukrytej w kablach. Odcięcie części trakcji spowodowało awarię urządzeń i doszło do czasowego wstrzymania ruchu kolejowego na stacji Czarna Tarnowska, która leży na szlaku kolejowym relacji Rzeszów-Kraków.
Kolejarze musieli na tej stacji wprowadzić ręczne sterowanie. Przewoźnik oszacował, że wartość skradzionych przewodów to około 1,2 tys. zł.
Funkcjonariusze z Dębicy, którzy pracowali nad sprawą dotarli do złodzieja. To 46-letni mieszkaniec gminy Czarna.
Mundurowi przeszukali jego posesję. Znaleźli skradzione elementy trakcji. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty sprowadzania katastrofy kolejowej , do których się przyznał.