- Największym atutem Bronisława Komorowskiego, nawet w moich oczach, była przewidywalność. Wielu Polaków myślało: prochu to on nie wymyśli, ale głupot nie narobi. Paniczne zachowanie prezydenta po pierwszej turze wyborów pokazuje, że w sytuacjach stresowych Bronisław Komorowski skłonny jest do głupot - mówił Gowin w Radiu Zet.
Gowin zapowiedział jednocześnie, że weźmie udział w referendum i poprze wprowadzenie w Polsce JOW-ów.
Dzień po I turze wyborów prezydenckich Bronisław Komorowski ogłosił, że złoży wniosek o referendum, który ma dotyczyć m.in. zmian w konstytucji, które umożliwią wprowadzenie w Polsce JOW-ów. Wniosek taki trafił do Senatu dwa dni później - referendum miałoby się odbyć 6 września. Prezydent zareagował w ten sposób na bardzo dobry wynik wyborczy Pawła Kukiza (zdobył 20,5 proc. głosów), który z wprowadzenia JOW-ów uczynił jedno ze swoich sztandarowych haseł wyborczych.
Przeciwko wprowadzeniu JOW-ów opowiedzieli się już politycy SLD i PSL. Ich przedstawiciele skrytykowali ten pomysł również na antenie Radia Zet. – To głupota i niszczenie demokracji. W Sejmie będzie tylko Platforma Obywatelska i PiS – mówił Krzysztof Gawkowski z SLD. A Stanisław Żelichowski z PSL zwrócił uwagę, że przy JOW-ach 12 mandatów w parlamencie zdobędzie Mniejszość Niemiecka.