"Rzeczpospolita": Paweł Kukiz ma realną szansę na sukces w wyborach parlamentarnych?
Dr Błażej Poboży, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego: Wszystko zależy od tego, co jest miarą tego sukcesu.
Może współtworzyć rząd?
Oczywiście, że tak. Ostatnie sondaże pokazują, że partia Kukiza – chociaż jeszcze nieistniejąca – mieści się na sejmowym podium. W sytuacji, w której PO i PiS od lat pozostają w zwarciu, trudno rozpatrywać inny scenariusz niż dopełnienie układu rządowego jednej lub drugiej partii właśnie przez formację Kukiza.
A może to któraś z tych partii będzie musiała dopełniać układ z Kukizem w roli premiera?
Moim zdaniem nie. W tej chwili obserwujemy coś na kształt sondażowej nadreprezentacji wskazań na ruch Kukiza. To konsekwencja dwóch czynników. Po pierwsze, płynnego przejścia z kampanii prezydenckiej, w której osiągnął bardzo dobry rezultat. Po drugie, wzrostu zainteresowania jego osobą, związanego z większą medialną ekspozycją. O Kukizie dużo się mówi i wyborcy przenoszą zainteresowanie nim na ewentualne wskazania formacji, którą będzie firmował. Gdy Paweł Kukiz – a prędzej czy później będzie musiał to zrobić – ujawni listy wyborcze i założenia programowe, spodziewam się korekty jego sondażowych notowań. Jednak do poziomu, który pozwoli na bezpieczne wprowadzenie do parlamentu jakiejś reprezentacji.
Te listy mogą być jego największym obciążeniem? Mówi się, że mogą się na nich znaleźć byli, często skompromitowani politycy, którzy w ten sposób chcą wrócić do gry.
Z tych wstępnych doniesień rzeczywiście wynika, że może się powtórzyć, nawet w większym stopniu, kazus Samoobrony czy Ruchu Palikota. Obok osób nieznanych znajdzie się liczne grono polityków z bogatą przeszłością w kilku partiach, którzy potraktują ruch Kukiza jako trampolinę do polityki. W przypadku kilku polityków prawicowych, by do niej powrócić, a w przypadku wielu samorządowych, by do niej realnie wejść. Tak czy inaczej ujawnienie informacji o personalnym zapleczu czy ofercie programowej skoryguje poparcie dla tej inicjatywy.