Oświadczenie irańskiego MSZ pojawiło się dzień po tym, jak Biały Dom nie wykluczył, że w czasie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ może dojść do rozmów między prezydentami USA a Iranu.
- Takiego spotkania ani nie ma w naszej agendzie, ani do niego nie dojdzie. Takie spotkanie nie będzie miało miejsca - oświadczył Mousavi, którego słowa cytuje irańska telewizja państwowa.
Iran konsekwentnie odmawia rozmów z przedstawicielami władz w Waszyngtonie, uzależniając podjęcie dialogu od zniesienia sankcji nałożonych na Iran w 2018 roku po jednostronnym wycofaniu się Trumpa z porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku przez mocarstwa zachodnie z Iranem.
Iran potępił też jako "nieakceptowalne" oskarżenia formułowane przez USA pod adresem Teheranu. Waszyngton zarzuca Iranowi, że to on stał za atak na rafinerie w Arabii Saudyjskiej. Do ataków przyznali się Huti z Jemenu, którzy od czterech lat zwalczają rząd popierany przez koalicję na czele której stoi Arabia Saudyjska.
- Wstrzymanie wszystkich sankcji jest niezbędnym warunkiem wstępnym dla konstruktywnej dyplomacji. Będziemy się spotykać, kiedy będziemy pewni, że problemy naszych obywateli mogą być rozwiązane - stwierdził rzecznik rządu Ali Rabiei w odniesieniu do ewentualnych rozmów Trump - Rouhani.