W grę wchodzi budowa terminalu do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG). Tak przynajmniej wynika z exposé wygłoszonego w połowie listopada przez premier Beatę Szydło. Byłby to drugi tego typu obiekt w kraju, obok gazoportu w Świnoujściu, którego rozruch właśnie jest prowadzony.
Ani premier, ani przedstawiciele rządu i partii rządzącej nie podali jednak dotychczas szczegółów ewentualnej budowy terminalu LNG na Pomorzu.
Ważne bezpieczeństwo...
Obiekt w Świnoujściu realizuje Polskie LNG, specjalnie powołana do tego celu spółka. Jej jedynym właścicielem jest państwowy Gaz-System, do którego należą krajowe gazociągi przesyłowe. Jeśli miałby powstać kolejny gazoport, prawdopodobnie za tę inwestycję, przynajmniej pośrednio, również byłby odpowiedzialny Gaz-System.
Małgorzata Polkowska, rzecznik firmy, informuje, że dziś priorytetem jest sfinalizowanie spraw związanych z bezpiecznym włączeniem do pracy w polskim systemie terminalu w Świnoujściu i rozpoczęciem jego komercyjnej działalności. – Terminal ten będzie mógł być rozbudowany w przyszłości o dodatkowy zbiornik, aby zwiększyć jego przepustowość. Obecnie trwają analizy tego wariantu – mówi Polkowska.
Jednocześnie dodaje, że Gaz-System prowadzi na bieżąco analizy dotyczące możliwości zwiększenia przesyłu gazu. Wszystkie decyzje o nowych inwestycjach mają być uzależnione od rozwoju rynku gazu i zapotrzebowania na tego typu infrastrukturę. Tym samym spółka nie wyklucza budowy drugiego gazoportu. – Głównym celem dla Gaz-Systemu jest dalsza poprawa bezpieczeństwa transportu gazu oraz rozwój infrastruktury gazowej gwarantującej przesył paliwa gazowego pomiędzy rynkiem krajowym a rynkami regionalnymi. Dlatego spółka będzie analizować każdą możliwą inwestycję służącą osiągnięciu tego celu – zapewnia Polkowska.