„To było normalne aresztowanie: walenie do drzwi pomiędzy drugą a trzecią nad ranem. Oficer NKWD z dwoma żołnierzami. Zabierajcie, ile się da, bo jedziecie daleko" – tak zaczyna się jedna z opowieści zebranych w Archiwum Emigranta, kompletowanym właśnie w Muzeum Emigracji.
Podobnych i odmiennych historii będzie znacznie więcej, bo poza granicami kraju żyje ponad 20 milionów Polaków i osób polskiego pochodzenia. W samych Stanach Zjednoczonych mieszka 10 milionów ludzi o polskich korzeniach. Polska diaspora w Brazylii oceniana jest nawet na trzy miliony osób, w Niemczech na 2 miliony, okołomilionowe grupy znajdują się we Francji i Kanadzie.
– Archiwum Emigranta to przedsięwzięcie długofalowe. Prace dokumentujące polskie doświadczenia emigracyjne rozpoczęły się długo przed oficjalnym otwarciem placówki, bo już w 2010 roku – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Joanna Wojdyło z Muzeum Emigracji. – Historię Polski rozumiemy jako historię Polek i Polaków i dlatego chcemy ją opowiedzieć ich głosami. Projekt Archiwum Emigranta nigdy nie będzie dziełem skończonym.
Dlatego grupa współpracowników gdyńskiego muzeum w różnych krajach stale szuka osób, które chciałyby opowiedzieć swoje dzieje, organizatorzy zachęcają też emigrantów do bezpośredniego kontaktu z muzeum. Do tej pory udało się zgromadzić około 300 relacji w formie pisemnej, dźwiękowej i filmowej.
Udało mi się nie zatracić polskości w sobie, a równocześnie zyskać nowe miejsce na Ziemi. Pokochałam kraj, który nam, Polakom, wydaje się tak trudny do pokochania – Niemcy. Magdalena*