Nie skończyliśmy z biżuterią

Wojciech Kruk | Choć rodzina straciła kontrolę nad firmą, aktywnie działa w branży – mówi były senator i prezes Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Publikacja: 06.03.2016 16:32

Nie skończyliśmy z biżuterią

Foto: materiały prasowe

Rz: Z czego wynika opinia Wielkopolski jako regionu ceniącego przedsiębiorczość i ciężką pracę?

Wojciech Kruk:

To nie tylko opinia, ale po prostu tak jest. To oczywisty efekt naszej historii, konieczności konkurowania z żywiołem niemieckim w czasach zaborów. Tu się mieszka od zawsze, po drugiej wojnie nie dotknęły nas duże ruchy migracyjne. Ludzie czuli się i czują bardziej związani z miejscem, w którym mieszkają, i to procentuje. Zarówno pod względem podejścia pracowników do swoich obowiązków, jak i wyczuwalnego ducha przedsiębiorczości. Dlatego powstają nowe firmy, ale jest też wiele takich, które mogą się pochwalić długą historią.

Samorząd gospodarczy też jest w regionie silny?

Zdecydowanie tak, choć oczywiście nie tak bardzo jak w Niemczech. Tam do samorządu należą wszystkie firmy. U nas jednak podobna propozycja nie przeszła i działa wiele organizacji gospodarczych, które faktycznie ze sobą konkurują, co utrudnia choćby skuteczne konsultacje nowych propozycji prawa.

Jest jeszcze jeden aspekt w postaci sądownictwa arbitrażowego i mediacji. Zamiast długotrwałych i kosztownych batalii przed sądami powszechnymi można konflikty czy spory rozwiązywać w taki sposób. Wszystko odbywa się łatwiej, szybciej, ale także przy niższych kosztach choćby obsługi prawnej.

W Polsce jest to możliwe?

Za swój sukces uważam, że jako prezes Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej po latach rozmów choćby z ówczesnym Ministerstwem Gospodarki, udało mi się doprowadzić do powołania w charakterze testów pierwszych kilku Centrów Arbitrażu i Mediacji. Zapadły przed nimi już pierwsze porozumienia i wyroki, co pokazuje, że kierunek jest słuszny i wiele sobie po tej inicjatywie obiecujemy. Izbą kieruję od 1996 r., uważam to za niesłychanie inspirującą aktywność.

Rodzina Kruk nie tylko w Poznaniu jest kojarzona z biznesem jubilerskim, choć z marką W.Kruk nie ma już nic wspólnego. To koniec związków rodu z branżą?

Zdecydowanie nie, prowadzimy co najmniej kilka projektów powiązanych z jubilerstwem. Ten rynek ma ogromny potencjał, Polka wydaje rocznie wciąż kilka razy mniej na biżuterię niż choćby Francuzka, do wykorzystania jest jeszcze wiele nisz.

W jednej z takich nisz wystartowała nasza marka Ania Kruk, czyli firma moich dzieci. Oczywiście staram się je wspierać, ale to oni firmują ją swoimi twarzami. Firma ma już w Polsce dziesięć salonów. Już pół roku działa sklep w Doha w Katarze, a na wiosnę rusza następny. Zaczynaliśmy głównie od kolorowej biżuterii z nietypowych tworzyw, dzisiaj wprowadzamy metale szlachetne, bo oczekują tego klienci. Znacznie wzrosła średnia wartość zakupu, co nas niesłychanie cieszy.

To niejedyny projekt?

Nie, jest jeszcze jeden, w który ostatnio jestem bardziej zaangażowany. Nie chcę jeszcze mówić o konkretach, ale też chodzi o sprzedaż eksportową i jubilerstwo. To nie tylko mój pomysł, pracuje przy nim też mój siostrzeniec Paweł Cieślik, który wcześniej był szefem marki W.Kruk, pracował też wiele lat w szwajcarskiej centrali grupy Swatch.

Rodzina była kilka lat temu jednym z większych udziałowców Vistuli, ale jej udział spadł poniżej 5 proc. Sprzedaliście akcje?

Tylko niewielką część, resztę trzymamy. Nie braliśmy udziału w kolejnych emisjach akcji, stąd nasz udział uległ rozwodnieniu, niemniej jesteśmy dalej udziałowcami Vistuli. Z powodu konfliktu z innymi akcjonariuszami jednak wycofaliśmy się z jakiejkolwiek aktywności w tej firmie.

Jest pan zadowolony z obecnej sytuacji W.Kruk?

Zdecydowanie nie, nie podoba mi się sposób traktowania ludzi. Wyrzucono z pracy masę wspaniałych specjalistów w swojej dziedzinie, na czym zyskały inne poznańskie firmy jubilerskie. Takich profesjonalistów nie pozbywa się ot tak, to wyrzucanie w błoto pieniędzy. Mój siostrzeniec jest tego doskonałym przykładem, choć akurat dzięki wyrzuceniu z pracy właśnie jego mam teraz z kim pracować przy nowym projekcie.

Czy klimat wokół firm rodzinnych jest teraz lepszy niż kiedyś?

To pewien wskaźnik rozwoju społeczeństwa, które w miarę bogacenia się myśli też o otoczeniu lokalnym, stara się wspierać inicjatywy sąsiadów. Lepiej kupić coś wyprodukowanego przez firmę, którą znam, zamiast produktu z bezosobowej, globalnej korporacji. Nie chodzi już wyłącznie o cenę, coraz większego znaczenia nabiera coś, co nazywamy patriotyzmem ekonomicznym.

Jeszcze nie tak dawno firmy rodzinne nie były szczególnie hołubione, a z wielu z nich wyrosły potężne organizmy liczące się na arenie międzynarodowej. Wystarczy wspomnieć choćby Solaris, rozwój tej firmy jest dla nas wszystkich wręcz powodem do dumy.

Dla mnie rodzina jest ogromnym oparciem, zresztą od lat spotykamy się regularnie w szerokim gronie i dyskutujemy na wiele tematów. Siłą rzeczy mówimy o biznesie, a nowe pomysły często wprowadzane są w życie wspólnymi siłami. Wiele lat temu kupiliśmy ziemię na wsi, na której powstał duży dom, w którym możemy mieszkać wspólnie. Cenimy to, że nie trzeba na siebie wpadać, każdy ma zarezerwowaną swoją prywatną część. Te spotkania mają dla nas wszystkich dużą wartość, także biznesową. Można bowiem poznać relacje innych pokoleń, a przy dzisiejszych, tak szybko zmieniających się realiach i zwyczajach to ogromny kapitał.

— rozmawiał Piotr Mazurkiewicz

Wojciech Kruk w 1974 r. przejął rodzinny zakład jubilerski, który powstał w 1840 r. Był też senatorem przez trzy kadencje. Rodzina straciła firmę po przejęciu jej przez Vistulę. Syn i córka założyli i rozwijają firmę Ania Kruk.

Rz: Z czego wynika opinia Wielkopolski jako regionu ceniącego przedsiębiorczość i ciężką pracę?

Wojciech Kruk:

Pozostało 98% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo