#RZECZoPOLITYCE: Polska-UE - co dalej?

Gośćmi Michała Szułdrzyńskiego w poniedziałkowym wydaniu programu #RZECZoPOLITYCE byli poseł PO Rafał Trzaskowski, rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar oraz szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej" Jerzy Haszczyński.

Aktualizacja: 23.05.2016 09:06 Publikacja: 22.05.2016 17:03

#RZECZoPOLITYCE: Polska-UE - co dalej?

Z Rafałem Trzaskowskim rozmawialiśmy o uchwale Sejmu w sprawie obrony suwerenności oraz o stosunkach Polski z Unią Europejską.

Premier Beata Szydło powiedziała w piątek w Sejmie, że polski rząd nie ulegnie żadnemu ultimatum, mając na myśli czas, jaki Komisja Europejska dała Polsce do dzisiaj na podjęcie wyraźnych działań na drodze do zażegnania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

W piątek Sejm przyjął uchwałę ws. obrony suwerenności, która wzywa rząd do "przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa".

Rafał Trzaskowski, oceniając w programie #RZECZoPOLITYCE piątkowe wydarzenia w Sejmie przyznał, że rząd idzie w zaparte. - Nie jest zdolny do autorefleksji. Robienie wroga z Komisji Europejskiej, gdy jej elastyczność i zrozumienie jest niezwykle potrzebne, to jest strzał w stopę - podkreślił i dodał, że dobrze byłoby, gdyby Polska miała w KE sojusznika. Przy tej okazji porównał sposób prowadzenia polityki przez Jarosława Kaczyńskiego i premiera Węgier Viktora Orbana. - Orban jest pragmatykiem. Gdy ocenia, że coś go za dużo kosztuje, odpuszcza. Nie upiera się przy kwestiach, które łamią przepisy unijne - powiedział polityk PO.

Odwołując się do sejmowego wystąpienia premier Beaty Szydło, Trzaskowski przyznał, że używanie słów o ultimatum i mówienie, że Polska się mu nie podda, to przesada. - A porównywanie przemówienia premier Szydło do wystąpienia Józefa Becka z 1939 roku to aberracja - zaznaczył Rafał Trzaskowski.

Podczas sejmowej debaty dotyczącej uchwały ws. obrony suwerenności posłanka PO Agnieszka Pomaska na sejmowej mównicy podarła dokument. Gest posłanki był szeroko komentowany przez polityków obozu rządzącego. W ocenie Rafała Trzaskowskiego, miało to być pokazanie, że PiS jest na tyle nieprofesjonalne, że za późno zgłosiło projekt uchwały, łamiąc regulamin Sejmu.

- Tej uchwały w ogóle nie powinno być. Pomaska chciała zademonstrować, że to świstek papieru, bo – według regulaminu – nie jest żadną uchwałą - powiedział Rafał Trzaskowski, oceniając zachowanie swojej partyjnej koleżanki. - Nie jestem zwolennikiem takim dramatycznych gestów, bo one są potem opacznie interpretowane, ale rozumiem intencje Agnieszki - dodał.

Były sekretarz stanu ds. europejskich powiedział, że jeśli w negocjacjach pomiędzy partnerami pojawiają się problemy, powinno się je wyjaśniać za zamkniętymi drzwiami, w cztery oczy. - A nie wychodzić do kamer i mówić, że drugi z negocjatorów chce wysadzić UE - powiedział Trzaskowski. - Poczucie zagrożenia, że UE niczym Rosja przed rozbiorami chce nam zrobić krzywdę, utrudni dojście do kompromisu i skomplikuje relacje Polski z UE. Nie rozumiem takiej logiki - dodał.

Rafał Trzaskowski ocenił, że Komisja Europejska doszła do wniosku, że w trwającym od miesięcy dialogu polski rząd gra na czas i nie szuka kompromisu. - PiS mówi, że chce kompromisu, ale na ich warunkach – nie będzie publikacji orzeczenia TK ani zaprzysiężenia sędziów. Tymczasem najpierw trzeba respektować konstytucję - powiedział polityk PO. Dodał, że przez ostatnich kilka tygodni wyglądało jakby PiS chciało iść na ustępstwo, ale w zeszłym tygodniu rządzący pokazali coś przeciwnego.

Dziś o godz. 12 Komisja Europejska wystosuje opinię przedstawiającą zastrzeżenia co do poszanowania zasad rządów prawa przez Polskę oraz podsumowującą dialog z Warszawą na temat sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

- Mam nadzieję, że mimo policzka wymierzonego KE w piątek, zachowają się w sposób powściągliwy i będą chcieli negocjować z polskim rządem - powiedział Rafał Trzaskowski. Dodał, że choć Polsce finalnie i tak grozi artykuł 7 dotyczący sankcji. - Pewnie ich nie będzie, bo trzeba go zatwierdzić jednomyślnie. KE będzie jednak bardzo uważnie przyglądać się Polsce - dodał.

W ocenie Rafała Trzaskowskiego, "polski rząd powoduje kolejne wojenki", a nie ma go w żadnych ważnych negocjacjach unijnych. - Bronić polskiej racji stanu w sposób efektywny można tylko mając partnerów. Relacje interpersonalne, kapitał zaufania są tak ważne w UE. Obawiam się, że PiS będzie przegrywać ważne dla Polski batalie - przyznał polityk PO.

Ocenił, że konsekwencją "nieprofesjonalnych zachowań PiS" będzie dla tej partii przejście na pole eurosceptyczne. - Albo nas tak zmarginalizuje, że w ogóle nie będziemy się liczyć w Europie - powiedział Trzaskowski.

Z Adamem Bodnarem porozmawialiśmy natomiast o projekcie ustawy antyterrorystycznej autorstwa PiS.

Bodnar mówił w programie, że nie dziwi go stanowisko Komisji Europejskiej ws. sporu o TK w Polsce. - Niespecjalnie mnie dziwi, że Komisja Europejska w pewnym sensie powtarza opinie Komisji Weneckiej – mówił. Jego zdaniem po zaleceniach KW rząd nie zrobił wiele żeby poprawić sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Ze względu na różne interwencje rzecznik praw obywatelskich mógłby być postrzegany jako sprzyjający lewicowym poglądom, ale jak pokazuje przykład kibica Legii Macieja Dobrowolskiego, pomaga też ludziom o odmiennych poglądach. Czy jest więc lewicowcem czy prawicowcem? - Nie chciałbym być klasyfikowany – mówił Bodnar. Zastrzegł, że najważniejsze jest pomaganie ludziom, których prawa zostały złamane.

Zdaniem Rzecznika powinno się rozliczyć zbrodnie komunistyczne, które jest jeszcze szansa wyjaśnić. - Jeżeli chodzi o zbrodnie komunistyczne to należałoby to wyjaśnić do końca. Zważywszy na sytuacje, gdy żyją nadal ofiary i sprawcy - podkreślił.

Rzecznik ubolewał, że od lat służby specjalne pozostają bez realnej kontroli. - Nie ma realnej kontroli nad tym. Sprawą dotyczącą inwigilacji dziennikarzy, którą ujawnił minister Mariusz Kamiński, muszę się zająć - podkreślił. O tym, ze wszelkie pomysły, aby służby specjalne miały nad sobą kontrolę, spaliły na panewce, bez względu na to, który rząd miał władzę. - Myślę, że służbom nie zależy żeby były kontrolowane - ocenił.

Bodnar mówił, że dziennikarz, który dowiedział się, że był inwigilowany może złożyć zawiadomienie do prokuratury. Podał też inny przykład. - Redaktor Bogdan Wróblewski z Gazety Wyborczej pozwał CBA i domagał się po prostu przeprosin - przypomniał.

Zdaniem rzecznika praw obywatelskich dziennikarze i adwokaci powinni być szczególnie chronieni. - Wartość jaką jest tajemnica dziennikarska czy adwokacka to najwyższa wartość. To fundament demokracji – mówił Bodnar. - To są zawody, które powinny mieć status „świętych krów” - dodał.

RPO mówił, że nasilają się w Polsce ataki na tle rasistowskim w ostatnich miesiącach. - Niestety widzę nasilenie. Staram się mieć kontakt z ofiarami, jeśli nie mogę ja, to wysyłam swoich współpracowników – zapewniał Bodnar. - Raz na kilka dni dzieje się taka sytuacja. Brak reakcji polityków na słowa, które pojawiają się w internecie, potem może skutkować takimi atakami - dodał.

Czy w trakcie trwających rządów Prawa i Sprawiedliwości były jakieś zatrzymania ludzi ze względów politycznych? - Nie słyszałem o takich przypadkach. Z punktu widzenia praw człowieka, bez podstaw prawnych, byłoby to niedopuszczalne – mówił Bodnar odpowiadając na pytanie zadane przez jednego z czytelników na Twitterze.

Unia Europejska i żądania KE były tematem rozmowy także z szefem działu zagranicznego "Rzeczpospolitej" Jerzym Haszczyńskim.

W związku z prawdopodobnym zwycięstwem w wyborach prezydenckich w Austrii Norberta Hofera z prawicowo-populistycznej Partii Wolności, pojawiają się analogie do PiS i węgierskiej partii Fidesz.

- Mam wrażenie, ze jego (Hofera-red.) partia jest już włożona do jednego worka z PiS i węgierskim Fideszem, a to nie do końca to samo – mówił Haszczyński. - Podobno Węgrzy się cieszą, że nie będą jedynymi o takich poglądach.

Hofer jest przeciwny przyjmowaniu uchodźców, prowadzi politykę prorosyjską i antyamerykańską. Jednym z haseł wyborczych było, że „nie będziemy przyjmować dyktatu Brukseli, ani Berlina”.

Różnice między PiS a partią Hofera – według Haszczyńskiego – mają polegać na tym, że z nowym prezydentem Austrii chęć współpracy deklarują partie lewicowe. – To tak jakby partia Razem współpracowała z PiS, albo Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej miała być wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem red. Haszczyńskiego Komisja Europejska nie wycofa się ze swojego twardego stanowiska i realna jest groźba sankcji, które mogą dotknąć Polskę. - KE tak się rozgrzała, że może być bardzo mocna reakcja. - Po piątku i debacie w Sejmie myślę, że nasze stanowisko się utwardziło – mówił Haszczyński.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo