Reklama

Bajko: Chciałem odejść. Prezydent odmawiała

Dyrektor stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko powiedział, że trzy razy deklarował Hannie Gronkiewicz-Waltz możliwość dymisji. Prezydent Warszawy nie przyjmowała rezygnacji

Aktualizacja: 31.08.2016 19:41 Publikacja: 30.08.2016 16:53

Hanna Gronkiewicz-Waltz

Hanna Gronkiewicz-Waltz

Foto: PAP/Marcin Obara

Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko złożył w poniedziałek wypowiedzenie z pracy - poinformował wczoraj rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk; zastrzegł, że nie zmienia to procedury zwolnienia Bajki przez ratusz. Sprawa ma związek ze zwrotem działki Chmielna 70.

W piątek prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała dyscyplinarnie zwolnienie Bajki, jego zastępcy Jerzego Mrygonia oraz Krzysztofa Śledziewskiego z BGN pracującego przy decyzji ws zwrotu dla Chmielnej 70.

Bajko zapowiedział, że złoży do sądu pozew przeciwko Hannie Gronkiewicz-Waltz. Będzie domagał się od prezydent Warszawy sprostowania informacji, że dopuścił się do nieprawidłowości lub jest odpowiedzialny za dopuszczenie do nieprawidłowości. 

- To według mnie nieprawda. Odszkodowanie byłoby przeze mnie przekazane na cele społeczne. Chodzi o moje dobre imię, abym dalej mógł być aktywny zawodowo. Przecież publicznie wyrażane oskarżające mnie stwierdzenia są dyskredytujące - mówi Bajko w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dyrektor stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami trzy razy poinformował Hannę Gronkiewicz-Waltz, że może zrezygnować, jeśli jego osoba jest problemem. 

Reklama
Reklama

- Pani prezydent nigdy nie chciała przyjąć mojej rezygnacji - mówi. Bajko dodaje, że ostatni raz zgłosił gotowość do rezygnacji w kwietniu tego roku, gdy wyszła na jaw sprawa działki Chmielna 70.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Z Warszawy do Poznania w 2,5 godziny już od grudnia. Nowy przewoźnik konkuruje z PKP
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Reklama
Reklama