Jacek Kurski dopiął swego: Rada Mediów Narodowych (RMN) wybrała go na prezesa Telewizji Publicznej w postępowaniu konkursowym. Wbrew spekulacjom medialnym nie było czarnego konia, konkursu nie unieważniono ani nie zawieszono. Czytaj więcej
- Nie głosowałem na Jacka Kurskiego. Byłem jedynym, który na niego nie głosował, bo uważam, że jest złym prezesem. Jako jedyny z kandydatów już to wykazał. Inni mogli obiecywać mniej lub bardziej prawdopodobne rzeczy, natomiast Jacek Kurski pokazywał, że nie jest dziennikarzem, a propagandzistą. Prezes TVP nie musi być dziennikarzem, a przede wszystkim menedżer. Pokazał, że również tutaj zawiódł - powiedział Juliusz Braun.
- Wziął firmę, która miała w kasie ponad 70 milionów złotych i teraz z dumą mówi, że udało mu się zaciągnąć dobry kredyt, a w kasie jest minus 80 milionów - dodał członek Rady Mediów Narodowych.
- Byłem skłonny głosować na Agnieszkę Romaszewską, ale nie doszło do takiego głosowania. Z tego grona była osoba zdecydowanie najlepszą - tłumaczył Braun.
Czy Telewizja Polska będzie teraz bardziej pluralistyczna? - Myślę, że wręcz przeciwnie. Będzie raczej gorzej niż lepiej. Ten, kto faktycznie zdecydował o tym, jak głosowali posłowie PiS-u, czyli prezes Kaczyński, ma zaufanie, że Jacek Kurski zapewni "osłonę propagandową działań rządu" - powiedział gość programu.