Reklama

Sikorski: Tchórze boją się sprzeciwić Kaczyńskiemu

Im więcej gadają o żołnierzach wyklętych, o honorze, o powstaniu warszawskim, tym większymi są tchórzami cywilnymi wobec własnego prezesa i jego szkodliwych dla Polski pomysłów - ocenia członków PiS były szef MSZ w rządzie Donalda Tuska Radosław Sikorski.

Aktualizacja: 07.03.2017 10:46 Publikacja: 07.03.2017 09:52

Sikorski: Tchórze boją się sprzeciwić Kaczyńskiemu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Według Sikorskiego, który był Gościem Radia ZET, zaproponowany przez PiS rywal Donalda Tuska do zajęcia stanowiska szefa RE nie ma kwalifikacji formalnych.

- Saryusz-Wolski prędzej zostanie wybrany na zwycięzcę Eurowizji, niż na szefa Rady Europejskiej, bo nie ma do tego kwalifikacji. I powinien o tym wiedzieć - stwierdził Sikorski.

Radosław Sikorski uważa, że wystawienie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego to „nieodpowiedzialna awantura nieodpowiedzialnych ludzi” - szkodliwa i samobójcza wizerunkowo. Sikorski twierdzi, że każde rozwiązanie, jakie nastąpi w kwestii wyboru szefa Rady Europejskiej, spowoduje, że Polska straci.

- Bo albo Tusk pozostanie szefem Rady Europejskiej, ale w wyniku tej awantury z osłabionym mandatem, albo nie zostanie i wtedy Polska w ogóle straci to stanowisko - mówił.

Radosław Sikorski krytycznie ocenia członków Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie mają odwagi sprzeciwić się prezesowi. Powinni być lojalni, ale - jego zdaniem - do granicy lojalności wobec państwa i narodu

Reklama
Reklama

- Ci ludzie tego nie potrafią powiedzieć. Im więcej gadają o żołnierzach wyklętych, o honorze, o powstaniu warszawskim, tym większymi są tchórzami cywilnymi wobec własnego prezesa i jego szkodliwych dla Polski pomysłów - uważa Sikorski.

Były szef MSZ sądzi, że PiS próbuje zniszczyć człowieka zajmującego najwyższe stanowisko, "jakie w historii świata kiedykolwiek sprawował Polak jeśli chodzi o władzę doczesną". Nie potrafi nawiązać z nim normalnej relacji i wykorzystać dla dobra Polski, która przez o staje się dla Unii kłopotliwym problemem, a nie równym partnerem.

- Polska przyjęła taktykę bachora, to znaczy kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nim pochylić, żeby przestał. Tylko że z bachorem się nie uzgadnia ważnych kwestii. To robią dorośli między sobą - mówił Sikorski.

Więcej - Radio ZET

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Koniec pustych stacji rowerów miejskich? Naukowcy z WAT mają sposób
Kraj
Ujęcia wody oligoceńskiej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Reklama
Reklama