Czas przebywania 2012 DA14 w układzie Ziemia-Księżyc wynosi łącznie ok. 33 godzin; planetoida okrąża Ziemię od bieguna północnego do południowego, więc teoretycznie można obserwować ją jeszcze od ok. godz. 21 z Europy, w tym z Polski, o ile zachmurzenie na to pozwoli.
Sądząc po jasności obiektu, astronomowie obliczyli, że mieliśmy do czynienia z niewielkim obiektem o średnicy 45-65 metrów.
Planetoida minęła środek Ziemi w odległości 34 tys. km. - To odległość mniejsza niż ta, na której znajdują się satelity geostacjonarne. To najbliższy przelot planetoidy od lat 90. XX wieku, kiedy to zaczęliśmy dość regularnie przeczesywać przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu tego typu obiektów - wyjaśniał dr hab. Arkadiusz Olech.
Planetoida w momencie, kiedy znalazła się najbliżej Ziemi, nie była widoczna w Polsce. Astronomowie zapowiadali, że na polskim niebie dobre warunki do obserwacji rozpoczną się tuż przed godziną 21. - Wtedy 2012 DA14 przejdzie obok gwiazdy Denebola w konstelacji Lwa. (...) Obiekt znajdziemy około 20 stopni nad wschodnim horyzontem i do jego obserwacji wystarczy zwykła lornetka - powiedział dr Olech. Zaznaczył, że najlepsze warunki do obserwacji tego obiektu mają mieszkańcy Indonezji.
Przelot planetoidy - niezależnie od pogody można śledzić na stronie projektu Gloria (live.gloria-project.eu/2012DA14/indexp.html) oraz na stronie internetowej Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA www.ustream.tv/nasajpl2. Teleskopy z różnych krajów umieszczają zdjęcia na stronie w czasie rzeczywistym. Gloria przygotowuje także animacje, pokazujące ruch planetoidy na tle nieba.