Do pożaru wieży katedralnej doszło w lipcu 2017 roku, w czasie obchodzonych w mieście Dni Gorzowa. Z ogniem, który wybuchł w momencie, gdy w kościele odbywała się msza, przez kilkanaście godzin walczyło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Do ugaszenia pożaru potrzebny był ciężki sprzęt, w tym ogromne strażackie podnośniki.
W październiku 2017 roku prokuratura poinformowała, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Ogień pojawił się na piątym poziomie wieży, nad dzwonami, a następnie przeniósł się na wyższe kondygnacje.
W poniedziałek, po prawie dwóch latach od zdarzenia, prokuratura postawiła zarzuty w sprawie pożaru. Prokurator Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. powiedział, że zarzuty usłyszeli zarządcy katedry - obecny proboszcz ks. Zbigniew Kobus oraz jego poprzednik ks. Zbigniew Samociak (zgodzili się na ujawnienie ich pełnych nazwisk).
- Byłemu proboszczowi katedry Zbigniewowi S. zarzucono, że od 6 sierpnia 2007 roku do 31 lipca 2012 roku w Gorzowie sprowadził zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach bezpośrednie niebezpieczeństwo pożaru w ten sposób, że jako zarządca obiektu budowlanego nie wykonywał obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa pożarowego obiektu budowlanego - wieży katedralnej, stanowiącej odrębną strefę pożarową - związanych z jego utrzymaniem w należytym stanie technicznym i użytkowaniem w sposób zgodny z przepisami - mówił. prok. Witkowski. Drugi z duchownych usłyszał identyczne zarzuty, ale za okres swojej kadencji - od 1 sierpnia 2012 do dnia pożaru.
W piątek oświadczenie ws. zarzutów opublikowała Kuria Diecezjalna w Zielonej Górze. "Jak wynika z informacji zamieszczonej na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. zarzuty dotyczą czynów z art. 164§1 k.k. w zw. z art. 91a ustawy z dnia 07.07.1994 r. prawo budowlane w zw. z art. 11§2 k.k. i art. 12 k.k. Przestępstwo z art. 164 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym, co oznacza, że Prokurator Okręgowy w Gorzowie Wlkp. przyjmuje, iż tak były jaki i obecny proboszcz parafii katedralnej chcieli umyślnie sprowadzić niebezpieczeństwo nieszczęśliwego zdarzenia, do którego doszło lub się na to godzili" - napisał ks. Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy kurii.