Zmasowane ataki na katolików

Jan Paweł II jako pedofil czy morderca. Tak najwybitniejszy z Polaków przedstawiany jest na portalu społecznościowym Facebook. – Katolicy muszą zacząć się bronić – radzą eksperci

Publikacja: 17.12.2012 02:19

Wulgaryzmy i znieważające wypowiedzi padają coraz częściej nie tylko na portalach społecznościowych, ale też w przestrzeni publicznej.

Przed kilkoma dniami starszy mężczyzna usiłował zniszczyć obraz Czarnej Madonny na Jasnej Górze. Z chęcią poręczenia za tymczasowo aresztowanego wandala wystąpili posłowie Ruchu Palikota: Andrzej Rozenek i Armand Ryfiński. Ten ostatni święty dla Polaków obraz nazwał bohomazem.

Ryfiński, o czym informowała „Rz", w swoim blogu notorycznie znieważa katolików. Niedawno zamieścił grafikę, w której figura Jezusa Chrystusa ze Świebodzina nazwana jest kilkudziesięciometrowym bałwanem.

– Z demokracją w parze musi iść dojrzałość społeczna. Szacunek dla ludzi o innych poglądach, innym wyznaniu. Niestety takie przypadki pokazują, że również politykom bardzo często tej dojrzałości brakuje – ocenia dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny. A politolog dr Rafał Matyja zwraca uwagę, że Ruch Palikota próbuje budować popularność, bazując na bardzo niskich negatywnych emocjach. Takie zachowania jak wystąpienia polityków RP, choć są, jak mówi ekspert, prymitywne, stanowią element gry politycznej.

– Bardzo często w społeczeństwach, gdzie katolicy stanowią większość, jest tendencja do wariackiego antykatolicyzmu – podkreśla dr Matyja.

Przykładów nie trzeba  długo szukać. Choć regulamin popularnego portalu społecznościowego Facebook zabrania umieszczania treści  szerzących nienawiść z przyczyn wyznaniowych, bez przeszkód działają na nim skupiające nawet po kilka tysięcy sympatyków profile szydzące z uczuć ludzi wierzących. Jednym z nich jest facebookowy profil „Jan Paweł II zaje... mi szlugi". Administratorzy profilu i jego użytkownicy sugerują, że JP II był pedofilem i mordercą. Umieszczono na nim m.in. grafikę z wizerunkiem Jana Pawła II przytulającego dziecko i rymowanką „...chowaj, uciekaj, w lesie się kryj, bo ten parszywy papieski ryj, żadnemu chłopcu, żadnej dziewczynce, spokoju nie da choćby na krztynkę".

Blisko dwa tysiące internautów wysłało do administracji Facebooka prośbę o zablokowanie tej  strony jako obrażającej uczucia religijne. Bez efektu. Dlaczego? Na nasze pytania biuro prasowe Facebooka odpowiedziało standardową formułką, że sprawa wymaga zbadania. Tymczasem  podobne wpisy i ilustracje oskarżające JP II o pedofilię można znaleźć też na profilu „Jan Paweł Drugi kochał małe dzieci".

– To zjawisko, z jednej strony, przyszło do nas z Zachodu z drugiej jest związane z postubecką mentalnością części polskich elit – ocenia Tomasz Terlikowski, katolicki publicysta. Dodaje, że podobne przypadki będą coraz częstsze, o ile katolicy nie zorganizują się w celu prawnej obrony. – Należałoby powołać coś na kształt znanej na zachodzie Ligi Przeciw Zniesławianiu broniącej katolików – mówi Terlikowski.

Zdaniem dr. Matyi taka reakcja na tego rodzaju zjawiska byłaby uzasadniona. – We wszystkich krajach, gdzie jest bardzo silny atak na religię, organizacje czy fundacje broniące praw ludzi wierzących działają – mówi politolog.

Kościół
Nie żyje o. Jan Andrzej Kłoczowski. Dominikanin zmarł w wieku 88 lat
Kościół
Sondaż: Czy papież Franciszek powinien zrezygnować?
Kościół
Dwoje zadeklarowanych antyklerykałów zarejestrowało Kościół. Jak to się stało?
Kościół
Episkopat dał sobie kolejną szansę na dotrzymanie obietnic
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Komisja ds. zbadania pedofilii – ostatnia szansa dla Kościoła w Polsce