Pełna treść kalendarium za parafiajasienica.waw.pl:
"Biskup zachęcał, bym aktywnie uczestniczył nie tylko w działalności na polu dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, ale również w innych wymiarach funkcjonowania diecezji. Błogosławieństwo, o które zabiegałem u Abp. Hosera, otrzymałem.
Wobec wydarzeń z września i grudnia 2009 roku, jakie miały miejsce w dekanacie tłuszczańskim, skierowałem list do Abp. Hosera. Po liście zostałem wezwany do kurii na spotkanie z moim biskupem. Do spotkania doszło w styczniu 2010 roku. Dobrze tamto zdarzenie zapamiętał mój brat – Abp. Hoser. Wspomniał o tym w swoim oświadczeniu dla KAI. We mnie zapisało się tamto zdarzenie bolesną raną.
Na naganne zachowanie Abp. Hosera zareagowałem natychmiast, wyrażając swój sprzeciw. Abp.Hoser zrozumiał mój sprzeciw, ale znów do karygodnego zachowania powrócił. To, co się wydarzyło podczas mojego spotkania z Abp. Hoserem, można by, czerpiąc z przypadku kardynała O'Briena, określić terminem - „głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza". Opuściłem kurię i porażony tym, jak zachował się wobec mnie mój biskup, wracałem do Jasienicy, by kontynuować wizytę duszpasterską w domach moich parafian. W drodze zadzwonił do mnie redaktor Zbigniew Nosowski. Nie potrafiłem ukryć wzburzenia, zdenerwowania, rozgoryczenia. Opowiedziałem o zdarzeniu w kurii. Obaj byliśmy tym przybici i dłuższy czas nie potrafiliśmy wypowiedzieć ani słowa.
Mijały kolejne tygodnie, a w miejsce oczekiwanej przeze mnie reakcji ze strony Abp. Hosera, rozpoczęła się akcja dyskredytowania mojej osoby i mojego posługiwania. Abp. Hoser informował mnie, że nie posiada żadnych materiałów negatywnych na mój temat, ale że polecił dziekanowi Władysławowi Trojanowskiemu zbieranie takich materiałów. Z treścią dwóch takich donosów zapoznał mnie Abp.Hoser podczas jednego z naszych spotkań.