Już wiedział, że jeden z uczniów Go zdradzi, inny się Go zaprze, że czeka Go męka i śmierć. Tamtego wieczoru Jezus ustanowił Eucharystię – rozdał uczniom swoje Ciało i swoją Krew: „To czyńcie na moją pamiątkę" – powiedział.

Umył uczniom nogi i wszyscy poszli na Górę Oliwną. Jezus pogrążył się w modlitwie. Potem przyszedł Judasz, „a z nim wielka zgraja z mieczami i i kijami, od arcykapłanów i starszych ludu" – relacjonuje św. Mateusz Ewangelista. Judasz pocałował Go w policzek. Rozpoczęła się ostatnia droga...

Na pamiątkę tej ostatniej wieczerzy w Wielki Czwartek w kościołach parafialnych odprawiana jest tylko jedna liturgia – Msza Wieczerzy Pańskiej. Po niej Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do kaplicy adoracji, zwanej ciemnicą. Ma przypominać czas Męki Pańskiej.

Po liturgii tabernakulum zostaje otwarte i puste. Gaśnie wieczna lampka. Milkną dzwony.