Reklama

Krzyżak: Hipokryzja suflerów papieża

Franciszek od kilku dni dostaje tezy przesłania, które powinien wygłosić do Polaków. Podsuwają je środowiska, które od dawna traktują papieża instrumentalnie.

Aktualizacja: 26.07.2016 10:24 Publikacja: 25.07.2016 19:47

Krzyżak: Hipokryzja suflerów papieża

Foto: AFP

Co Polakom powie papież? W przededniu jego pielgrzymki pytanie to słychać coraz głośniej. Jedni chcieliby, aby upomniał rządzących w kwestii uchodźców, nie pominął ochrony klimatu, by powiedział rodzimym politykom, że podważają zasady demokratycznego państwa prawa. Mógłby to zrobić np. podczas środowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą na Wawelu. A jeszcze lepiej, w homilii podczas narodowej mszy św. na Jasnej Górze, której ma przewodniczyć w czwartek. Publiczne napomnienie ma przecież większą siłę rażenia.

Inni chcą, żeby Franciszek wystąpił z mocnym przesłaniem do biskupów i w kontekście uchodźców przypomniał im, że miłosierdzie Boże jest dla każdego, nie tylko dla wybranych. By zwrócił im uwagę na to, że nie robią nic, by powstrzymać falę hejtu, homofobii. By powiedział, że nie wolno im współpracować lub po cichu popierać jednej opcji politycznej, bo przecież w Kościele jest miejsce dla wszystkich.

O tym, że nie podoba mu się linia polskiego episkopatu, mógłby biskupom powiedzieć na zamkniętym dla mediów i osób postronnych spotkaniu na Wawelu. Może też upomnieć ich publicznie – tak jak polityków – podczas mszy w Częstochowie.

Cała ta troska o moc papieskiego przesłania jest o tyle dziwna, by nie powiedzieć kuriozalna, że pojawia się w środowiskach, którym z Kościołem od dawna jest nie po drodze. Które za nic mają jego nauczanie odnoszące się do życia, promują zapłodnienie in vitro i otwarcie dążą do legalizacji aborcji. W środowiskach, które w ostatnich latach wydatnie przyczyniły się do głębokiego podziału polskiego społeczeństwa i same nakręcają spiralę nienawiści. Nie biorą one – wypływającego z ewangelii – nauczania Kościoła w całości, ale czerpią z niego jedynie fragmentarycznie.

Dokładnie to samo robią z tym, co mówi papież Franciszek. Wyłapują wyłącznie te wypowiedzi, te cytaty, które pasują do ich tezy. Resztę pomijają milczeniem i udają, że faktycznie ich nie ma. Tworzą w ten sposób fałszywy obraz papieża-liberała, który gdyby nie „źli" kurialiści, spaliłby listy, adhortacje oraz encykliki poprzedników i poszedł własną drogą.

Reklama
Reklama

Papież przyjedzie do Polski z mocnym przesłaniem miłosierdzia. Trudno oczekiwać, by mówił o czymś innym, by krytykował, upominał, dzielił. Oczywiście, każda jego wypowiedź będzie interpretowana. Każdy będzie chciał udowodnić, że papież jest po jego stronie. Ale traktując Franciszka instrumentalnie, nigdy do niczego nie dojdziemy. Nigdy nie osiągniemy żadnego pojednania, jeśli z ogromnego tortu weźmiemy jedynie kawałek. Trzeba wziąć całość albo nic. Innej drogi nie ma.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kościół
Nuncjatura Apostolska ogłasza ważną decyzję papieża Leona XIV. Dotyczy archidiecezji katowickiej
Kościół
Zmarł arcybiskup Józef Kowalczyk. „Ojciec chrzestny” polskiego Kościoła
Kościół
Nie żyje arcybiskup Józef Kowalczyk. Były prymas miał 86 lat
Kościół
Propozycja wypowiedzenia konkordatu wkrótce w Sejmie. Stoi za nią znany działacz
Reklama
Reklama