Reklama

Abp Salvatore Pennacchio, nowy nuncjusz papieski w Polsce

Nowy nuncjusz w sprawach personalnych raczej nie będzie miał dużo pracy.

Aktualizacja: 10.08.2016 21:54 Publikacja: 10.08.2016 19:50

Abp Celestino Migliore w ciągu sześciu lat pracy w Polsce wymienił ordynariuszy w ponad połowie diec

Abp Celestino Migliore w ciągu sześciu lat pracy w Polsce wymienił ordynariuszy w ponad połowie diecezji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Arcybiskup Celestino Migliore po sześciu latach pracy dyplomatycznej w Polsce wyjeżdża do Moskwy. Jego miejsce zajmie abp Salvatore Pennacchio, dotychczasowy nuncjusz apostolski w Indiach i Nepalu.

Tuż po tym, gdy Watykan obwieścił, że nuncjusz w Polsce zostanie odwołany, pojawiły się teorie spiskowe, jakoby to była kara za to, że polski rząd wymienił swojego przedstawiciela przy Stolicy Apostolskiej. Piotra Nowinę-Konopkę zastąpił poeta i historyk Janusz Kochański.

Sam nuncjusz odniósł się do tych spekulacji i tłumaczył, że propozycję wyjazdu do Moskwy dostał na długo przed tym, gdy polski rząd podjął decyzję o roszadach personalnych w placówkach dyplomatycznych. Komentatorów nad Wisłą te tłumaczenia nie przekonały, ale włoscy nie mają wątpliwości, że wysłanie abp. Migliorego do Rosji to sygnał, że papież Franciszek chce zacieśniać więzi z patriarchą Cyrylem. Dziś nie jest już żadną tajemnicą, że nuncjusz w Polsce w rokowaniach poprzedzających spotkanie Franciszka i Cyryla odegrał znaczącą rolę.

W kręgach rządowych daje się słyszeć, że przysłanie do Polski abp. Pennacchio to znak, że nasz kraj nie ma dla watykańskiej dyplomacji większego znaczenia. Lub że to dyplomata z drugiego, a nawet trzeciego szeregu. Dotąd pracował bowiem w mało znaczących krajach, które nie należą do naszego kręgu kulturowego.

Faktycznie jego doświadczenie przy abp. Migliorem jest dość mizerne. Opuszczający Polskę hierarcha był bowiem w przeszłości m.in. stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy. Kilka lat pracował w Sekretariacie Stanu, gdzie był odpowiedzialny za nawiązywanie stosunków dyplomatycznych z krajami azjatyckimi, m.in. z Chinami, Koreą Północą i Wietnamem. Był także nuncjuszem apostolskim i stałym obserwatorem Watykanu przy ONZ w Nowym Jorku.

Reklama
Reklama

Trudno jednak oceniać człowieka, jego kompetencje i zdolności, zanim się go poznało. Na razie abp Pennacchio nad Wisłą się nie pojawił i nikt z tych, którzy są zawiedzeni jego nominacją, nie zdążył jeszcze podać mu ręki.

Niewątpliwie atutem abp. Migliorego był fakt, że w latach 1989–2002 pracował już w Polsce. Nauczył się mówić w naszym języku i poznał realia kraju. Nowy nuncjusz takich doświadczeń nie ma. Pytanie jedynie, czy ich potrzebuje. Wielu ambasadorów przybywających nad Wisłę nie zna języka polskiego ani sytuacji społeczno-politycznej.

Ale te braki mogą być dla nowego nuncjusza dużym plusem. Trzeba pamiętać, że to właśnie on będzie miał ogromny, jeśli nie decydujący, wpływ na kreowanie polityki kadrowej w polskim Kościele. W przypadku mianowania nowych biskupów, wyznaczania konkretnych hierarchów na wakujące stolice biskupie wszelkie propozycje przechodzą bowiem przez jego ręce. W tej sytuacji dotychczasowy brak jakiegokolwiek kontaktu z Polską może być właśnie plusem. Nikt nie będzie w stanie zarzucić hierarsze, że nominacji dokonuje wedle klucza towarzyskiego. A takie zarzuty – choćby w czasie gdy nuncjuszem był abp Józef Kowalczyk – były niemal na porządku dziennym.

Inna rzecz, że w kwestiach personalnych abp Pennacchio dużo pracy miał nie będzie. Odchodzący nuncjusz w ciągu sześciu lat wymienił ordynariuszy w ponad połowie (24) z 44 polskich diecezji. Nowych biskupów dostały m.in. Bielsko-Biała, Legnica, Drohiczyn, Elbląg, Kielce, Gniezno, Przemyśl. Załatwiona jest sprawa Olsztyna, której biskup w październiku osiągnie wiek emerytalny. Najpewniej ustalone jest już także nazwisko nowego metropolity krakowskiego i tylko kwestią czasu jest podanie jego nazwiska do publicznej wiadomości. Prawdopodobnie identycznie jest z obsadą metropolii białostockiej, której biskup wiek emerytalny osiągnął w maju.

Pierwszą samodzielną decyzją nowego nuncjusza może być wyznaczenie ordynariusza w Toruniu. Dotychczasowy wiek emerytalny osiągnie pod koniec roku. Kolejną znaczącą zmianą może być obsada diecezji warszawsko-praskiej. Abp Henryk Hoser 75 lat skończy w przyszłym roku. Ale w przypadku metropolii pierwsza zmiana może – oczywiście o ile wcześniej nic istotnego się nie wydarzy – nastąpić dopiero w 2020 roku, gdy wiek emerytalny osiągnie abp Głódź.

Nie wydaje się też, by nowy nuncjusz musiał przywoływać do porządku biskupów, którzy zechcą – jak było to pod koniec 2014 r. – wziąć udział w jakiejś demonstracji. Sprawa abp. Paetza też chyba jest już definitywnie zamknięta. Niektórych wprawdzie drażni rzekome polityczne zaangażowanie hierarchów, a także o. Rydzyka. Ale i tu głośnych interwencji ze strony nuncjusza raczej nie należy się spodziewać. Wszystko wskazuje na to, że misja abp. Pennacchio będzie wyjątkowo spokojna.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kościół
Pożegnanie Marka Jędraszewskiego z kurią krakowską. Papież wskazał następcę
Kościół
Kolejny rekord fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Podatnicy hojni jak nigdy
Kościół
Z agencji towarzyskiej do klubokawiarni ewangelizacyjnej. Ksiądz otwiera lokal w centrum Warszawy
Kościół
Nowe badania: Czy Jan Paweł II wciąż jest autorytetem dla Polaków?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama