Siedmiu z dziesięciu członków komisji powołanej przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych oceniło już tzw. positio, czyli materiały sumujące przesłanki do beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki – dowiaduje się „Rzeczpospolita” ze źródeł watykańskich. Pozytywnie odpowiedzieli na pytanie, czy kapłan może być beatyfikowany jako męczennik.
Brakuje jeszcze opinii trzech członków komisji, w której skład wchodzą konsultorzy i pracownicy kongregacji. Jeżeli nawet ich opinie byłyby negatywne, co jest mało prawdopodobne, nie zmieni to już generalnej oceny.
– Zawsze decyduje przewaga głosów – tłumaczy ks. prof. Tomasz Kaczmarek, postulator w procesie beatyfikacyjnym ks. Popiełuszki. – Jeśli jest zbyt wiele niejasności, materiały są odsyłane do uzupełnienia, a nawet proces może być zablokowany.
Wiadomo już, że w tym przypadku nic takiego nie nastąpi. Po złożeniu opinii przez wszystkich członków komisji z materiałami zapoznają się kardynałowie – członkowie Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Ostateczna decyzja o beatyfikacji będzie należała do papieża.
W kręgach watykańskich panuje przekonanie, że przy takich opiniach i takim tempie prac beatyfikacja ks. Jerzego mogłaby nastąpić jeszcze jesienią tego roku, np. 19 października, dokładnie w 25. rocznicę porwania i śmierci kapelana „Solidarności”. – Teoretycznie jest to jak najbardziej możliwe. Jednak daty nikt nie zna i podać jej nie może – zaznacza ks. Kaczmarek.