Nazwisko nowego metropolity lubelskiego ogłosiła nuncjatura apostolska. O tym, że następcą zmarłego w lutym abp. Józefa Życińskiego zostanie właśnie bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny episkopatu, "Rz" informowała pierwsza kilka tygodni temu.
Abp Budzik ocenił nominację jako wyzwanie. – Które można podjąć tylko wtedy, jeżeli jest się przekonanym, że gdy Pan Bóg stawia trudne zadanie, to równocześnie daje siłę, aby to zadanie zrealizować – powiedział.
Ogłoszenie nominacji było oczekiwane z dużym zainteresowaniem nie tylko w archidiecezji lubelskiej ze względu zarówno na wyrazistą osobowość poprzednika, jak i rangę arcybiskupstwa, które jest kościelną metropolią i siedzibą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Kończy się stan zawieszenia – cieszył się wczoraj ks. prof. Alfred Wierzbicki, dyrektor Instytutu Jana Pawła II, który działa przy KUL. W jego ocenie decyzja Benedykta XVI to dobry znak dla Kościoła. – Ze względu na otwartość nowego metropolity i jego umysłowość należy spodziewać się kontynuacji duszpasterskiej abp. Józefa Życińskiego – komentuje ks. Wierzbicki. – Oczywiście w innym stylu, bo każdy człowiek jest niepowtarzalny –dodaje i podkreśla, że za abp. Budzikiem przemawia duże doświadczenie Kościoła w Polsce i powszechnego (studiował teologię w Innsbrucku) oraz znajomość współczesnej teologii (jest doktorem habilitowanym nauk teologicznych).
– Nie jest możliwe, aby bp Budzik był abp. Życińskim-bis, choćby dlatego, że jest bardziej powściągliwy w słowach – mówi publicysta Tomasz Wiścicki. – Musi znaleźć własną formułę. Na pewno stoi przed nim trudne zadanie.