- Przez film "Tylko nie mów nikomu" przebija pycha duchownych. Widzimy instytucję poza wszelką kontrolą. Dzięki temu jednak rozmawiamy o problemie, jest on uświadamiany ludziom. Mówi się o tym, co jest po prostu złe - powiedziała w programie „Onet Rano” prof. Magdalena Środa. - Edukacja seksualna w szkołach powinna uczyć dziecko jak się chronić przed pedofilami. U nas natomiast Kościół robi wszystko, by ta wiedza o dobrym i złym dotyku nie docierała do dzieci, bo one nie będą wtedy już łatwym łupem - mówiła w trakcie wywiadu. - Na wsi ksiądz wciąż jest bogiem, a ludzie oglądają takie filmy jak Sekielskiego i pytają: jak można być ciągle ofiarą? To nie jest z własnej woli, to jest opisywany syndrom, który dotyczy np. kobiet tkwiących w związku z mężczyznami, którzy je biją - dodała i zwróciła uwagę na czas, kiedy dochodziło do molestowania w sprawach opisanych przez Sekielskiego.