Ks. Lemański zdradza przyczyny konfliktu z abp. Hoserem

"Wobec kolejnych decyzji mojego biskupa dotyczących mnie i mojego posługiwania we wspólnocie Kościoła, czuję się w obowiązku wyjaśnić, co moim zdaniem stanowi rzeczywiste źródło takiego postępowania Abp. Hosera" - rozpoczyna swoje oświadczenie ks. Wojciech Lemański

Aktualizacja: 08.07.2013 13:35 Publikacja: 08.07.2013 12:04

Ks. Wojciech Lemański

Ks. Wojciech Lemański

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Jak informuje, "w styczniu 2010 roku został wezwany przez abp. Hosera do kurii". "Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania Abp Hosera wobec mnie. Z racji okoliczności, pośrednim świadkiem tamtego incydentu stał się redaktor Zbigniew Nosowski" - informuje ksiądz na swoim blogu na parafiajasienica.waw.pl.

Ks. Lemański zaznacza, że przez lata próbował "wyjaśnić i zamknąć tamtą sprawę zgodnie z nauczaniem Ewangelii i wymogami prawa kościelnego". "Zwracałem się do Abp. Hosera, Abp. Nuncjusza Migliore i do Metropolity Warszawskiego kardynała Nycza. Starania te przyniosły skutki odwrotne od oczekiwanych. Dekrety, „próby dyscyplinowania", zakaz wypowiadania się w mediach - odbieram jako próby ukrycia tamtego incydentu i zamknięcia mi ust" - wyznaje i jednocześnie podkresla, że nie jest i nigdy nie było jego celem szkodzenie Kościołowi. "Moim zdaniem pokora i posłuszeństwo nie mogą oznaczać zgody na niesprawiedliwość i krzywdę jakiej doświadczyłem od ludzi Kościoła. Kocham Kościół, jest On moim domem i nie pozwolę się z Niego wypchnąć" - pisze ks. Lemański.

W dalszej części oświadczenia emerytowany decyzją abp. Hosera duchowny przedstawia kalendarium wydarzeń ostatnich czterech lat, które przedstawiamy w całości.

Ksiądz Wojciech Lemański od ponad roku prowadzi aktywną dzialałnośc w internecie. W marcu 2012 r. felietony proboszcza z Jasienicy zaczął publikować portal Tomasza Lisa – Natemat.pl. Sporo miejsca na swoich łamach poświęca mu „Gazeta Wyborcza". Dla Kurii tego było już za wiele. Ks. Lemański dostał upomnienie kanoniczne. Odwołał się, ale nie zamilkł.

Wziął na tapetę sprawę in vitro. Do Agnieszki Ziółkowskiej, pierwszej Polki poczętej tą metodą napisał, by nie odchodziła z Kościoła, bo zanim się obejrzy, abp Hoser, który ją krytykował, będzie na emeryturze. Pojawił się w programie Tomasza Lisa, gdzie został przedstawiony jako zwolennik in vitro. Pokłócił się z Tomaszem Terlikowskim o aspekty moralne zapłodnienia pozaustrojowego.

Hamulce puściły, gdy został skrytykowany przez ks. Henryka Zielińskiego na łamach tygodnika „Idziemy". W ostrych słowach odpowiedział, że tygodnik zamiast jego osobą powinien zająć się m.in. pedofilią wśród duchownych i ich podwójnym życiem, praniem pieniędzy w instytucjach kościelnych.

Po tych wydarzeniach 24 maja wyszedł od arcybiskupa z zakazem występowania w mediach. Ksiądz Lemański pozostał jednak aktywny, toteż abp warszawsko-praski Henryk Hoser usunął go z urzędu i przeniósł na emeryturę 52-letniego księdza.

O decyzji przełożonych poinformował ksiądz Lemański na stronie internetowej parafii, zamieszczając dekret podpisany przez arcybiskupa Hosera.

Swoją decyzję arcybiskup argumentuje "brakiem szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnego oraz nauczaniu biskupów polskich w kwestiach bioetycznych." Zdaniem arcybiskupa "publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła"

Jak informuje, "w styczniu 2010 roku został wezwany przez abp. Hosera do kurii". "Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania Abp Hosera wobec mnie. Z racji okoliczności, pośrednim świadkiem tamtego incydentu stał się redaktor Zbigniew Nosowski" - informuje ksiądz na swoim blogu na parafiajasienica.waw.pl.

Ks. Lemański zaznacza, że przez lata próbował "wyjaśnić i zamknąć tamtą sprawę zgodnie z nauczaniem Ewangelii i wymogami prawa kościelnego". "Zwracałem się do Abp. Hosera, Abp. Nuncjusza Migliore i do Metropolity Warszawskiego kardynała Nycza. Starania te przyniosły skutki odwrotne od oczekiwanych. Dekrety, „próby dyscyplinowania", zakaz wypowiadania się w mediach - odbieram jako próby ukrycia tamtego incydentu i zamknięcia mi ust" - wyznaje i jednocześnie podkresla, że nie jest i nigdy nie było jego celem szkodzenie Kościołowi. "Moim zdaniem pokora i posłuszeństwo nie mogą oznaczać zgody na niesprawiedliwość i krzywdę jakiej doświadczyłem od ludzi Kościoła. Kocham Kościół, jest On moim domem i nie pozwolę się z Niego wypchnąć" - pisze ks. Lemański.

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?