Biskup zdecydował się na ujawnienie orientacji seksualnej, po tym jak jedna z gazet zagroziła mu, że opublikuje artykuł na ten temat. Duchowny przyznał, że zdaje sobie sprawę iż jego wyznanie doprowadzi do zawirowań w Kościele.
- Nie zależało mi na rozgłosie. Ludzie wiedzą, że jestem gejem, ale nie jest to pierwsza rzecz, którą o sobie mówię. Seksualność jest częścią mnie, ale to moja posługa duszpasterska jest tym, na czym się koncentruje - powiedział biskup w rozmowie z "Guardianem".
Chamberlain, który został konsekrowany na biskupa pomocniczego w Graham w ubiegłym roku twierdzi, że jego przełożeni - w tym Justin Welby, arcybiskup Canterbury - wiedzieli o jego orientacji seksualnej. - Byłem sobą - podkreśla zaznaczając, że nigdy nie ukrywał, iż jest gejem.
Biskup podkreśla, że przestrzega kościelnych reguł, zgodnie z którymi gej-duchowny musi zachowywać celibat i nie może wejść w formalny związek z innym mężczyzną.
"Seksualność Chamberlaina nie ma wpływu na pełnienie przez niego urzędu" - podkreślił arcybiskup Canterbury w specjalnym oświadczeniu wydanym w związku z upublicznieniem orientacji seksualnej duchownego.