Surowa kara dla firmy sprzedającej fotowoltaikę. Łamała prawa konsumenta

Ponad 28 mln zł kary ma zapłacić spółka BO Energy (wcześniej FG Energy), której UOKiK zarzucił m.in. utrudnianie konsumentom bezkosztowego odstąpienia od umowy na zakup i montaż instalacji fotowoltaicznych. Firma wprowadzała też w błąd informując, że współpracuje z Ministerstwem Klimatu.

Publikacja: 03.01.2023 11:39

Surowa kara dla firmy sprzedającej fotowoltaikę. Łamała prawa konsumenta

Foto: anatoliy_gleb - stock.adobe.com

Spółka BO Energy z Krakowa zajmuje się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych. Umowy zawiera poza lokalem przedsiębiorstwa. Do Urzędu docierały skargi konsumentów na jej działalność. W lutym 2022 r. Prezes UOKiK postawił FG Energy zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Teraz wydał decyzję, w której stwierdził, że spółka stosowała nieuczciwe praktyki.

- BO Energy wprowadzała konsumentów w błąd, aby podpisali umowy o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych. Następnie stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia im bezkosztowego odstąpienia od tych umów – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Czytaj więcej

Instalacje fotowoltaiczne - UOKiK stawia zarzuty dwóm firmom

Obiecywali gruszki na wierzbie

Przedstawiciele spółki, aby zachęcić konsumentów do skorzystania ze swojej oferty, powoływali się w rozmowach z klientami na współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Wyglądało to tak, jak na nagraniu uzyskanym w trakcie przeprowadzonej kontroli typu „tajemniczy klient”: „(…) nasza firma działa z ramienia Ministerstwa Klimatu. Może być sytuacja taka, że po moim spotkaniu będzie telefon jak odbywało się spotkanie, tak? No więc wiadomo, o ekologii rozmawialiśmy, tak?” Tymczasem, jak ustalił UOKiK, taka współpraca nigdy nie miała miejsca.

Konsumenci byli też wprowadzani w błąd obietnicą bezpłatnego wstępnego audytu, którą spółka kusiła w internecie. Tymczasem z zapisów w umowach wynika, że w przypadku odstąpienia od umowy FG Energy żąda 2700 zł za pakiet czynności, którego najważniejszym elementem był audyt. O konieczności zapłaty tej kwoty, mimo skutecznego odstąpienia od umowy, przekonywał także handlowiec podczas kontroli typu „tajemniczy klient”.

Spółka w różny sposób starała się uniemożliwić klientom bezkosztowe odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Zgodnie z prawem w takiej sytuacji konsument ma 14 dni do namysłu i w tym czasie może zrezygnować bez ponoszenia żadnych kosztów. Wyjątkiem jest wyraźne zażądanie świadczenia usług przed upływem terminu na odstąpienie – wtedy konsument powinien zapłacić za wykonane prace. FG Energy próbowała taką zgodę przemycić np. w załączniku „Promocje”, gdzie umieściła usługę „Montaż Ekspres”. W rzeczywistości nie wiązała się ona z korzyściami dla konsumenta, bo termin końcowy pozostawał bez zmian, tylko ze zgodą na natychmiastowe rozpoczęcie prac i zapłatę za nie.

Konsument musi mieć czas

Spółka wprowadzała też do umów klauzule nakładające na konsumentów obowiązek współpracy, np. przesyłania dokumentów, zatwierdzania wizualizacji podczas I etapu, który miał się zakończyć 14 dni od podpisania umowy, czyli w czasie kiedy klienci mogli jeszcze odstąpić od umowy. Mogło ich to wprowadzać w błąd co do możliwości skorzystania z tego prawa. Tak samo mylący jest zapis w umowie, że konsument „wraz z rozpoczęciem montażu utraci przysługujące mu prawo do odstąpienia od umowy”. Przepisy przewidują taki wyjątek tylko w sytuacji gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy, które po dostarczeniu zostają nierozłącznie połączone z innymi. Zdaniem Prezesa UOKiK elementy instalacji fotowoltaicznej nie są nierozerwalnie połączone ze sobą nawzajem ani z podłożem, na którym są zamontowane.

- Instalacje fotowoltaiczne to poważna i droga inwestycja. Konsument musi mieć czas, żeby solidnie ją przemyśleć, zwłaszcza jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorcy. Odbieranie konsumentom prawa do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem firmy jest bezprawne i niedopuszczalne – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Prezes Urzędu nałożył na BO Energy (wcześniej FG Energy) karę w wysokości ponad 28 403 498 zł. Po uprawomocnieniu się decyzji spółka będzie też musiała poinformować o niej konsumentów. Dodatkowo ma obowiązek zawiadomić wszystkie osoby, które odstąpiły od umowy, ale nie otrzymały zwrotu pieniędzy, że mogą się o to ubiegać, a następnie się z nimi rozliczyć.

Spółka BO Energy z Krakowa zajmuje się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych. Umowy zawiera poza lokalem przedsiębiorstwa. Do Urzędu docierały skargi konsumentów na jej działalność. W lutym 2022 r. Prezes UOKiK postawił FG Energy zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Teraz wydał decyzję, w której stwierdził, że spółka stosowała nieuczciwe praktyki.

- BO Energy wprowadzała konsumentów w błąd, aby podpisali umowy o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych. Następnie stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia im bezkosztowego odstąpienia od tych umów – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP