W informacji rozpowszechnianej przez Amaq można przeczytać, że w wyniku ataku kongijscy żołnierze zostali "zabici i ranni". Do ataku doszło w miasteczku Kamango, niedaleko granicy.
W oświadczeniu wydanym przez przedstawicieli Daesh można przeczytać, że "żołnierze kalifatu" zaatakowali bazę wojskową w wiosce Bovata, ok. 5 km od Komango. Trzech kongijskich żołnierzy miało zginąć, pięciu zostało rannych - podają dżihadyści.
Daesh atak przypisuje swojej "Prowincji Środkowoafrykańskiej" - po raz pierwszy wskazując z nazwy związaną z dżihadystami z samozwańczego kalifatu formację w tym kraju.
To pierwszy przypadek, w którym Daesh przyznaje się do ataku w Kongu - zauważa serwis thedefensepost.
Reuters informował, że 16 kwietnia w wyniku starć w wiosce Bovata zginęło dwóch żołnierzy i jeden cywil. Za atak miał być odpowiedzialny Sojusz Sił Demokratycznych (ADF). Ta grupa rebeliancka działająca na zachodzie Ugandy, mająca także bazy w Demokratycznej Republice Konga, stworzona w 1995 roku w celu obalenia rządu Ugandy i stworzenia państwa islamskiego jest powiązana z Daesh.